To reakcja Polski na dalsze represje reżimu Łukaszenki wobec białoruskiej opozycji. Chodzi przede wszystkim o utrzymanie wyroku ośmiu lat więzienia dla dziennikarza i jednego z liderów polskiej mniejszości na Białorusi Andrzeja Poczobuta.
Paweł Łatuszka, zastępca Kierownika Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego Białorusi, podkreślił, że to zdecydowane i potrzebne działanie Polski.
- W ten sposób Polska daje przykład Unii Europejskiej, która od roku nie może przyjąć kolejny pakiet sankcyjny wobec reżimu Łukaszenki. A Łukaszenka kontynuuje represje obywateli Białorusi, w tym przedstawicieli mniejszości polskiej mieszkającej na terytorium naszego kraju, dalej pomaga prowadzić wojnę przeciwko Ukrainie. Dostarcza broń, trenuje rosyjskich żołnierzy, produkuje broń, stwarza zagrożenie, teraz już faktycznie zgodził się na rozmieszczenie taktycznej broni jądrowej. Także to jest bardzo mocny sygnał - ocenił Paweł Łatuszka.
"Niech jadą do Rosji"
Były białoruski ambasador w Polsce zaznaczył, że decyzja o wpisaniu na listę sankcyjną ma także praktyczny wymiar. Objęci restrykcjami nie będą mogli wjechać do strefy Schengen. - Niezrozumiałe były również sytuacje, gdy np. w jakimś supermarkecie w Wilnie można było zobaczyć sędziego, który skazał Swiatłanę Cichanouską i mnie na lata więzienia. (...) Niech tacy ludzie jadą do Rosji - powiedział opozycjonista.
W marcu Paweł Łatuszka został zaocznie skazany w politycznym procesie na 18 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze.
Sankcje wobec mińskiego reżimu
Sankcje ogłoszone w poniedziałek przez MSWiA obejmują przede wszystkim białoruskich parlamentarzystów. Chodzi o 159 osób, tym samym na polskiej liście sankcyjnej znaleźli się już wszyscy zasiadający w białoruskim parlamencie, sankcjonującym decyzje Alaksandra Łukaszenki.
Restrykcjami objęto też kilkudziesięciu sędziów, prokuratorów, funkcjonariuszy i pracowników struktur siłowych. Na liście są też białoruscy propagandyści, sportowcy czy osoby ze świata kultury i nauki.
00:29 Latuszka.mp3 Łatuszka o polskich sankcjach na białoruski reżim (IAR)
Polskie władze argumentują, że wśród objętych sankcjami są osoby zaangażowane w postępowania wymierzone w uczestników protestów prodemokratycznych, a także odpowiedzialne za stosowanie tortur fizycznych i psychicznych, pobicia, zastraszenia i oraz dyskryminowanie polskiej mniejszości. Restrykcje mają też uderzyć w odpowiedzialnych za dewastację polskich cmentarzy i pomników na Białorusi oraz organizację procederu nielegalnej migracji do Polski i państw bałtyckich.
IAR/dad