"To fundamentalny krok na drodze do utrzymania pokoju i zatrzymania ekspansji rosyjskiego imperializmu na Zachód Europy" - napisał Andrzej Duda. Jak zaznaczył, taka decyzja miałaby też historyczny i przełomowy wymiar, porównywalny z rozszerzeniem NATO o Niemcy czy po latach zimnej wojny o kraje Europy Środkowo-Wschodniej.
"Kreml wkroczył na tory gospodarki wojennej, a na Bliskim Wschodzie i w rejonie Pacyfiku nie brakuje napięć. Dlatego dziś musimy być odważni i bezkompromisowi. Przystąpienie Szwecji i Finlandii do NATO właśnie to potwierdza i jest wielkim wzmocnieniem Sojuszu. Ale musimy z jeszcze większą determinacją budować jedność i rozwijać potencjał militarny" - zaapelował polski prezydent. W tym kontekście przypomniał, że władze w Warszawie zdecydowały o znaczącym zwiększeniu wydatków na obronność i obecnie na ten cel trafia ponad cztery procent polskiego PKB.
00:49 12905487_1.mp3 Prezydent Duda wzywa kraje NATO do zwiększenia wydatków na armię do 3 proc. PKB. Materiał Karola Darmorosa (IAR)
"W 2014 roku państwa Sojuszu zobowiązały się, że podniosą wydatki na cele wojskowe do dwóch procent PKB. To wystarczyło dziesięć lat temu, teraz jednak już nie wystarcza" - ocenił Andrzej Duda. Według prezydenta kwestia wydatków obronnych powinna być elementem dyskusji na lipcowym szczycie NATO w Waszyngtonie.
"To, co dziś robi Władimir Putin, wymaga naszej jednoznacznej odpowiedzi. Potrzebujemy dyskusji w sprawie przyszłości Paktu i konkretnych decyzji" - stwierdził Andrzej Duda. Jak zaznaczył, na ten temat rozmawiał już z wieloma przywódcami krajów NATO i cieszą go pozytywne reakcje oraz inne pomysły wzmocnienia Sojuszu.
Obecnie w ramach NATO obowiązuje cel dwóch procent PKB nakładów na armię. Tuż przed dołączeniem Szwecji do NATO, sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg poinformował, że w tym roku 18 z 31 krajów spełni próg dwóch procent. W liczbach bezwzględnych będzie to 380 miliardów dolarów. Jens Stoltenberg podkreślił, że w 2014 roku cel dwóch procent osiągnęły jedynie trzy państwa Sojuszu.
IAR/dad