Polski minister spraw zagranicznych przybył do Luksemburga na spotkanie szefów dyplomacji państw członkowskich UE. Został zapytany przez dziennikarzy o komentarz w sprawie ataku Rosji na Sumy, do którego doszło w tradycyjną Niedzielę Palmową. Rakiety spadły na miasto w momencie, kiedy tysiące osób wracały z nabożeństw. Zginęły co najmniej 34 osoby, a ponad 100 zostało rannych, w tym dzieci.
00:42 13580065_1 (1).mp3 Rosja stosuje coraz brutalniejszy terror wobec ukraińskich cywilów. Tak oceniają atak rakietowy na Sumy eksperci wojskowi. Ich zdaniem, po uderzeniu w Krzyw Róg i Sumy należy spodziewać się kolejnych aktów terroryzmu ze strony Moskwy. Więcej na ten temat Maciej Jastrzębski (IAR)
- Chciałbym tylko powiedzieć, jak bardzo jestem wstrząśnięty ostatnią falą rosyjskich ataków na Ukrainę. Ukraina bezwarunkowo zgodziła się na zawieszenie broni ponad miesiąc temu - podkreślił Sikorski, dodając, że ostatnie ataki, w tym na ukraińskie miasto Sumy, to "kpiąca odpowiedź Rosji".
- Mam nadzieję, że prezydent (USA Donald) Trump, administracja USA, zobaczą, że przywódca Rosji Władimir Putin kpi z ich dobrej woli, i mam nadzieję, że zostaną podjęte właściwe decyzje - powiedział Sikorski.
Wojska rosyjskie zaatakowały centrum miasta dwiema rakietami balistycznymi z głowicami kasetowymi. Uderzenie potępili przywódcy m.in. Polski, Unii Europejskiej, Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec i Włoch. Do ataku na Sumy doszło dwa dni po spotkaniu amerykańskiego specjalnego wysłannika ds. Bliskiego Wschodu Steve'a Witkoffa z Władimirem Putinem w Petersburgu.
Trump odniósł się do ataku rakietowego na Sumy. "Myślę, że to było straszne. I powiedziano mi, że popełnili błąd. Ale uważam, że to okropna rzecz. Uważam, że cała wojna jest okropna. Uważam, że to, że ta wojna się zaczęła jest nadużyciem władzy" - powiedział Trump, podkreślając, że gdyby on był prezydentem "ten kraj (USA) nigdy nie pozwoliłby, by ta wojna wybuchła".
Dopytywany o wyjaśnienie wzmianki o pomyłce Rosjan, prezydent odparł tylko, że Rosjanie "popełnili błąd".