- W maju szef polskiego MSZ Jacek Czaputowicz spotkał się z szefem MSZ Rosji
- Tematem spotkania z Siergiejem Ławrowem była kwestia zwrotu wraku Tu-154M
- 10 kwietnia 2010 roku samolot rozbił się pod Smoleńskiem. Zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński
- Wrak samolotu do tej pory znajduje się na płycie lotniska Smoleńsk Północny
Spotkanie z Siergiejem Ławrowem, które odbyło się w maju w Helsinkach, polski minister określił w rozmowie z TASS jako ważne. Przypomniał, że odbyło się ono po pięcioletniej przerwie. Pokazaliśmy, że obie strony są otwarte na rozmowy i omówienie istniejących między nimi problemów - powiedział.
W obszernym wywiadzie, opublikowanym w środę, Jacek Czaputowicz tłumaczył, że z polskiej perspektywy ważny jest fakt pozostawania wraku Tu-154M na terytorium Rosji.
Wskazywał, że po dziewięciu latach od katastrofy strona polska nie może zrozumieć, dlaczego własność Polski i symbol tak ważny dla wszystkich Polaków wciąż jeszcze znajduje się pod prowizoryczną osłoną obok miejsca katastrofy.
"Obowiązek moralny"
Szef polskiego MSZ przypomniał, że w samolocie, który leciał w 2010 roku do Smoleńska, zginęła elita polskiej polityki. - Uważam, że zwrot wraku to nie tylko obowiązek prawny, ale i moralny Rosji - oświadczył minister.
Jak przyznał, na rozmowach w Helsinkach usłyszał, że Rosja nie ma w planach zwrotu wraku.
Jacek Czaputowicz przekonywał, że Polska mogłaby podjąć działania w celu zapewnienia stronie rosyjskiej w razie konieczności dostępu do szczątków samolotu. Gwarantem równego dostępu dla wszystkich zainteresowanych stron - prokuratorów i ekspertów - mogłaby być np. Rada Europy.
Decyzja przed rocznicą?
Podkreślił, że Polska chciałaby, aby decyzja w sprawie wraku Tu-154M została podjęta przed 2020 rokiem, gdy przypadać będzie 10. rocznica katastrofy; mogłoby to być częścią uroczystości upamiętniających. - Jesteśmy gotowi do dialogu z partnerami rosyjskimi - oznajmił minister. Ocenił, że w Helsinkach nie doszło do zbliżenia stanowisk.
>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Serwis specjalny Polskiego Radia poświęcony katastrofie smoleńskiej
Odpowiadając na pytania rosyjskiej agencji, Jacek Czaputowicz mówił o celu polskiej polityki, którym jest uniezależnienie się od dostaw gazu rosyjskiego.
Głównym powodem - jak tłumaczył - są podejmowane przez Rosję próby wykorzystania gazu w celu wywierania presji geopolitycznej. - Monopol rosyjskiego Gazpromu pozwala na narzucanie cen wyższych od rynkowych - mówił minister.
Wskazał, że podczas wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie podpisano kontrakt długoterminowy na dostawy gazu skroplonego z USA i cena tego surowca jest niższa od ceny gazu dostarczanego obecnie z Rosji.
Jacek Czaputowicz o sojuszu z USA
Szef polskiej dyplomacji mówił też o znaczeniu dla Polski decyzji o stacjonowaniu na jej terytorium dodatkowego 1000 żołnierzy amerykańskich. - Traktujemy to jako wzmocnienie stosunków z USA i początek pewnego procesu - mówił minister.
W Smoleńsku dobiega końca wizyta polskich prokuratorów
Wskazywał, że jest rzeczą ważną, że Polska stała się dla USA znaczącym partnerem i miejscem obecności wojsk amerykańskich.
Wyjaśnił, że nie chodzi o budowę stałej bazy, lecz o ciągłą obecność żołnierzy w liczbie do 5,5 tys. i stworzenie infrastruktury po to, aby w razie zagrożenia mogły przybyć na pomoc siły NATO.
"Nasz region staje się bezpieczniejszy"
Jacek Czaputowicz wskazał, że w Niemczech znajduje się 37 tys. żołnierzy amerykańskich, a więc - jak mówił - nie chodzi o zmiany radykalne. Cieszy nas to, że zobowiązania sojusznicze i decyzje podjęte na szczytach NATO są wykonywane; nasz region staje się dzięki temu bezpieczniejszy - podsumował szef MSZ.
W wywiadzie dla TASS szef polskie dyplomacji mówił także m.in. o polityce Polski wobec Ukrainy, relacjach z Białorusią, Niemcami i Unią Europejską, kwestii pomników Armii Czerwonej w Polsce, a także niedawnych wyborach do Parlamentu Europejskiego.
msze