Wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk pozytywnie ocenił słowa prezydenta Niemiec, wypowiedziane podczas uroczystości w Wieluniu. Podczas obchodów 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej Frank-Walter Steinmeier powiedział: "Chylę czoła przed ofiarami ataku na Wieluń, chylę czoła przed polskimi ofiarami niemieckiej tyranii i proszę o przebaczenie".
Szymon Szynkowski vel Sęk powiedział w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że to bardzo dobrze, iż z ust prezydenta Niemiec padły tak jasne słowa, nie pozwalające na żadną relatywizację. "Słowa idące w poprzek tych wielu głosów, które niestety zdarzały się w ostatnich latach na świecie, próbujących relatywizować historię drugiej wojny światowej" - powiedział wiceminister spraw zagranicznych.
Gość Jedynki oświadczył, że teraz czas na czyny. "Czekamy na decyzję niemieckiego Bundestagu w sprawie budowy pomnika ofiar polskich drugiej wojny w Berlinie, no i cały czas patrzymy na kwestię zadośćuczynienia za drugą wojnę światową jak na bolesną ranę" - dodał Szymon Szynkowski vel Sęk.
Wiceminister podkreślił, że dzisiaj Polska nie jest sama, tak jak w 1939 roku. "Dzisiaj Polska ma silnych sojuszników nie tylko w warstwie deklaracji, ale w warstwie obecności militarnej" - powiedział Szymon Szynkowski vel Sęk.
"Chylę czoła przed ofiarami ataku na Wieluń. Chylę czoła przed polskimi ofiarami niemieckiej tyranii. I proszę o przebaczenie"- powiedział Frank-Walter Steinmeier po niemiecku i po polsku.
Prezydent Niemiec mówił w Wieluniu, że to tutaj 80 lat temu rozpoczęło się piekło wywołane przez niemiecką nienawiść i chęć dominacji rasy. Podziękował mieszkańcom miasta, że 1 września może być wśród nich oraz prezydentowi Andrzejowi Dudzie za zaproszenie na uroczystości.
"Kto zna te obrazy, słyszał tę historię, kto widział ten dramat, tę śmierć i to zniszczenie, które było wynikiem niemieckiego ataku sprzed 80 lat, ten wie, że właśnie tutaj miały początek niemieckie nienawiść, przemoc i zbrodnia. Przez kolejne sześć lat ciągnęły się przez Polskę i całą Europę" - zaznaczył niemiecki przywódca i dodał: "kto zna tę historię, rozumie też, że nie jest oczywiste, że prezydent Republiki Federalnej Niemiec stoi w tym miejscu - przed tymi, którzy przeżyli oraz przed nowym pokoleniem".
Frank-Walter Steinmeier powiedział, że zbombardowanie Wielunia było atakiem terrorystycznym niemieckich sił powietrznych i zarzewiem tego, co miało stać się przez kolejne lata. "Nazywamy to wojną, a była to fala nienawiści i zniszczenia. Miało dojść do zniszczenia Polski i europejskiej kultury, aby zrobić miejsce na szaleńcze wizje osoby, która chciała zdominować cały kontynent" - mówił.
Prezydent Niemiec podkreślił, że cynizm niemieckiego agresora był bezgraniczny, działania - nieludzkie, a ich skutki - dramatyczne dla mieszkańców.
Zaznaczał, że niewystarczająco wielu Niemców wie o zdarzeniach z Wielunia z 1 września 1939 roku. "Nadszedł czas, aby to zmienić" - stwierdził. Zapowiedział, że Berlin musi znaleźć nowe formy upamiętnienia dla ofiar tamtych wydarzeń. Jak mówił Frank-Walter Steinmeier, w Wieluniu z ogromnym impetem zostało zniszczone polsko-niemieckie sąsiedztwo i pamięć o tym jest bolesna. "Był to terror, a za nim poszło zniszczenie, poniżenie, poszły wszelkie prześladowania, tortury i morderstwo dokonane na milionach polskich obywateli i na polskich i europejskich Żydach" - przyznał.
Zadeklarował, że obok tej zbrodni żaden Niemiec nie przejdzie nieporuszony - również ci, którzy chcą uciec przed tą odpowiedzialnością i przekuwają to w agresję i odrzucenie. Powiedział, że Niemcy dopuścili się na terenie okupowanej Polski ludobójstwa. "Tej przeszłości nie da się zapomnieć, ona nie przemija, jest ciągle obecna. Nie mija też nasza odpowiedzialność" - zaznaczył prezydent Niemiec. Zapewnił też, że ofiary bombardowania Wielunia i całej II wojny światowej nie zostaną w Niemczech nigdy zapomniane. "Nie zapomnimy, będziemy zawsze o tym pamiętać, chcemy o tym pamiętać. Bierzemy na siebie tę odpowiedzialność, którą narzuca na nas historia" - mówił Frank-Walter Steinmeier.
Dodał, że Polska przeciwstawiła się próbie całkowitego zniszczenia, o własnych siłach powstała też ze zgliszcz wojny i zniewolenia. "Niemcy będą zawsze wdzięczne, za to że po tym, co wyrządziły mieszkańcom Wielunia i milionom ludzi na całym świecie, zostały ponownie przyjęte do kręgu Europy i Europejczyków" - powiedział w trakcie uroczystości rocznicowych.
Frank Walter Steinmeier zwrócił uwagę na to, że Polska mimo wszystko wyciągnęła do Niemiec rękę w celu pojednania. "Ta droga przebaczenia doprowadziła nas do wspólnej, zjednoczonej Europy. Do Europy, która powstała z ducha przeciwstawiania się totalitaryzmowi, ducha demokracji i prawa i w końcu z ducha Polski" - powiedział niemiecki prezydent.
IAR/ks