- Mamy kontakt z polskim dowództwem. W jednej z tych baz są polscy żołnierze; wiemy na pewno, że oni nie ucierpieli w wyniku tego ataku, to dla nas jest najważniejsze. Poczekajmy jeszcze na oświadczenie prezydenta Stanów Zjednoczonych - on zapowiedział takie oświadczenie - jak Stany Zjednoczone interpretują tę sytuację - powiedział szef MSZ.
Czaputowicz podkreślił, że Polska podziela zdanie sojuszników w NATO co do kontynuacji misji w Iraku. - Na razie jest decyzja, żeby kontynuować tę misję; to jest misja o charakterze szkoleniowym, ona jest ważna dla stabilizacji regionu, dla walki z ISIS. Ale zarazem są przyjmowane różne inne warianty, jest też wariant, jeżeli byłoby zbyt duże niebezpieczeństwo, przeniesienia tej misji do Kuwejtu - powiedział szef resortu spraw zagranicznych.
Stanowisko polskie zakłada - podkreślił Czaputowicz - "wykazanie solidarności z innymi państwami NATO". - Ufamy, że sekretarz generalny NATO będzie podejmował właściwe decyzje w konsultacji z państwami członkowskimi - powiedział.
Stanowisko Polski ws. zabicia Solejmaniego
Pytany, jak Polska ocenia decyzję USA o zabiciu m.in. irańskiego generała Ghasema Solejmaniego, dowódcy elitarnej jednostki wojskowej Al-Kuds, który zginął pod koniec ubiegłego tygodnia w Bagdadzie w ataku sił USA, Czaputowicz zaznaczył, że jako minister spraw zagraniczny nie chce wdawać się w tego typu debaty.
- Z naszej strony pełne informacje, które otrzymujemy od Stanów Zjednoczonych, także na forum NATO, mają swoje uzasadnienie. Zagrożenie (ze strony) generała Solejmaniego dla bezpieczeństwa było znaczne - powiedział Czaputowicz.
- Nie oceniając samego ataku, chcę powiedzieć, że Stany Zjednoczone pewne racje przedstawiły i tak, jak powiedział sekretarz generalny NATO, państwa członkowskie wyraziły zrozumienie - dodał szef polskiej dyplomacji.
"To działania samodzielne USA"
Zaznaczył, że decyzja o zabiciu "to działania samodzielne USA, nie jest to działanie NATO czy koalicji anty-DAESH, w której Polska uczestniczy".
- My dążymy do deeskalacji konfliktu, jesteśmy w kontakcie z innymi państwami członkowskimi Unii Europejskiej; byliśmy konsultowani w sprawie zwołania nadzwyczajnego spotkania ministrów zagranicznych UE, które odbędzie się w piątek; będę w nim uczestniczył - powiedział.
Podkreślił, że "polski rys spojrzenia na te kwestie polega na tym, by nie doszło do rozdźwięku między stanowiskiem amerykańskim i głównych państw unijnych czy UE jako całości". - Dla nas zły scenariusz to, że Stany Zjednoczone nie są zainteresowane współpracą z Europą, więc musimy wykazywać pewne zrozumienie z tego punktu widzenia - powiedział szef MSZ.
Trump wygłosi oświadczenie
Rano czasu waszyngtońskiego Donald Trump wygłosi oświadczenie. Prezydent Donald Trump ostrzegał wczoraj, że irański odwet za zabicie generała Solejmaniego może spotkać się z surową odpowiedzią Stanów Zjednoczonych.
Według resortu obrony USA Iran wystrzelił kilkanaście rakiet balistycznych, które spadły na bazę wojskową Al Asad i bazę w Irbilu. Pentagon szacuje straty. Rzeczniczka Białego Domu Stephanie Grisham poinformowała, że Donald Trump monitoruje sytuację. Prezydent USA spotkał się późnym wieczorem czasu lokalnego z doradcami do spraw bezpieczeństwa narodowego.
Amerykańska baza lotnicza Al Asad jest wykorzystywana przez wojska USA w ramach Międzynarodowej Koalicji walczącej z Państwem Islamskim. Jest ona również miejscem stacjonowania około setki personelu wojskowego z Polski. W bazie wojskowej w Irbilu w irackim Kurdystanie, którą również ostrzelano, przebywa z kolei oprócz Amerykanów 115 żołnierzy niemieckich oraz kilku polskich żołnierzy i pracowników.
Po irańskim ataku wzrosły ceny ropy na rynkach światowych do poziomu ponad 70 dolarów za baryłkę. Eksperci spodziewają się spadku cen akcji na giełdach.
PAP/IAR/dad