Jako przykład historii jednoczącej Polaków i Ukraińców Anton Drobowycz podał wojnę z bolszewikami, której setną rocznicę obchodzimy w tym roku.
Szef ukraińskiego IPN przypomniał postać generała Marka Bezruczki, który dowodził obroną Zamościa. Zwrócił uwagę, że 9 maja przypada 100. rocznica odbicia Kijowa z rąk bolszewików przez wojska polsko-ukraińskie. Szef ukraińskiego IPN zapowiedział, że rocznice te będą uczczone na Ukrainie.
Jednocześnie, jak powiedział, nie chce unikać tematów trudnych. Według Antona Drobowycza, bywały, jak to określił, przypadki mordowania przez Ukraińców polskiej ludności cywilnej, jednak jego zdaniem wynikało to z faktu, jakoby Ukraińcy odczuwali, jak się wyraził - "taką, czy inną presję ze strony polskich władz". Według niego, bywały przypadki, że to polscy wojskowi zabijali ukraińskich cywilów.
Z badań Instytutu Pamięci Narodowej wynika, że w czasie "rzezi wołyńskiej", kwalifikowanej przez IPN jako ludobójstwo, w latach 1943 - 1945 na Woł yniu, w Galicji Wschodniej i na Lubelszczyźnie ukraińscy nacjonaliści zamordowali w brutalny sposób około 100 tysięcy obywateli II Rzeczpospolitej. Po stronie ukraińskiej liczba ofiar wyniosła około 10 tysięcy. Ludzie ci zginęli z rąk Polaków w akcjach odwetowych i samoobrony lub zostali zamordowani przez samych Ukraińców za udzielenie pomocy polskim sąsiadom.
Anton Drobowycz kilka miesięcy temu zastąpił na stanowisku szefa ukraińskiego IPN Wołodymyra Wiatrowycza, który był krytykowany, zwłaszcza przez polskich historyków, za próby relatywizowania ukraińskiej odpowiedzialności za rzeź wołyńską.
IAR/dad