„Traktat o otwartych przestworzach” został zawarty przez kraje NATO oraz byłych członków Układu Warszawskiego w 1992 roku. Umożliwia on loty samolotów zwiadowczych nad terytoriami jego sygnatariuszy w celu kontroli przestrzegania porozumień zbrojeniowych. Przedstawiciele Stanów Zjednoczonych od dawna zarzucali Rosji łamanie traktatu.
Amerykański wywiad twierdził ponadto, że Moskwa wykorzystuje możliwość przelotów nad Stanami Zjednoczonymi do lokalizacji infrastruktury mogącej być celem cyberataków. „Mamy bardzo dobre relacje z Rosją ale Rosja nie przestrzega traktatu, więc wycofamy się z niego. Jest jednak duża szansa na nowe porozumienie albo na przywrócenie obecnego” - mówił prezydent Donald Trump.
O wycofanie się z „traktatu o otwartych przestworzach” od dawna apelowali do prezydenta Trumpa tak zwani „jastrzębie” z Partii Republikańskiej. Sprzeciwiali się temu Demokraci oraz niektórzy politycy republikańscy. Ich zdaniem, porozumienie jest bardzo przydatnym narzędziem dla Stanów Zjednoczonych oraz ich sojuszników w Europie, którzy nie dysponują zaawansowanym systemem satelitów szpiegowskich.
IAR/PP