Redakcja Polska

Premierzy Czech i Polski rozpoczęli w Pradze rozmowy ws. "Turowa"

03.02.2022 12:19
W Pradze rozpoczęły się rozmowy premierów Polski Mateusza Morawieckiego oraz premiera Czech Petra Fiali w sprawie kopalni węgla brunatnego "Turów".
W Pradze spotkanie premierów Polski i Czech ws. Turowa
W Pradze spotkanie premierów Polski i Czech ws. TurowaDaniel Gnap/KPRM

Fiala powiedział przed rozpoczęciem rozmów, że uda się rozwiązać ciążący na stosunkach czesko-polskich problem i spór dotyczący kopalni węgla brunatnego "Turów" zostanie doprowadzony do końca. - Będziemy dopracowywać ostatnie rzeczy. Zakładam, że ten problem zostanie rozwiązany - powiedział Fiala i dodał: "wierzę, że dzisiaj".

Rzecznik czeskiego rządu Vaclav Smolka poinformował, że gabinet przyjął w trybie tajnym treść umowy z Polską. Tekst w dalszym ciągu nie został opublikowany. Hejtman kraju (województwa) libereckiego Martin Puta, który uczestniczył w negocjacjach z Polską, powiedział czeskim mediom, że nałożenie embarga informacyjnego o przebiegu rozmów pomogło w dialogu.

Polsko-czeskie rozmowy dotyczące kopalni węgla brunatnego Turów rozpoczęły się w czerwcu 2021 r. po tym, gdy strona czeska wniosła do TSUE skargę przeciwko Polsce w sprawie rozbudowy kopalni. Jednocześnie Praga domagała się wstrzymania wydobycia w kopalni, jako tzw. środka tymczasowego. Strona czeska uważa, że rozbudowa kopalni zagraża dostępowi mieszkańców czeskiego Liberca do wody; skarżą się oni także na hałas i pył związany z działalnością kopalni.

20 września 2021 r. TSUE nałożył na Polskę karę 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środka tymczasowego i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni. Polski rząd deklaruje, że nie zamierza płacić kary.

Wydana w czwartek opinia rzecznika generalnego TSUE głosi, że przedłużając o sześć lat termin obowiązywania koncesji na wydobywanie węgla brunatnego w kopalni Turów bez przeprowadzania oceny oddziaływania na środowisko, Polska naruszyła prawo UE. Opinia rzecznika jest wstępem do wyroku. TSUE może się z opinią rzecznika zgodzić, ale może też wydać zupełnie inny wyrok.


PAP/IAR/dad