Rosyjskie siły walczą na Ukrainie o imperialne złudzenia Moskwy, lecz bez powodzenia; ukraińskie wojska stopniowo zdobywają teren podczas kontrofensywy - ocenił w czwartek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, który przybył z niezapowiedzianą wizytą do Kijowa i spotkał się tam z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
"Mogę potwierdzić, że NATO posiada umowy ramowe na (zakup) amunicji o wartości 2,4 mld euro, w tym wiążące zamówienia o wartości 1 mld euro. Obejmuje to takie (rodzaje uzbrojenia), jak amunicja artyleryjska kalibru 155 mm, przeciwpancerne pociski kierowane i amunicja czołgowa" - oświadczył Stoltenberg, wyjaśniając, że są to środki finansowe przeznaczone na uzupełnienie zasobów państw członkowskich Sojuszu, które przekazują pomoc wojskową Ukrainie.
Od lutego 2022 roku, czyli początku rosyjskiej inwazji, Kijów otrzymał wsparcie o wartości niemal 100 mld euro. Połowę tej kwoty ofiarowały Stany Zjednoczone, a drugą połowę - europejscy członkowie NATO i Kanada. Obecnie Ukraina planuje rozpocząć produkcję uzbrojenia, w tym systemów obrony powietrznej, we współpracy z USA - dodał Stoltenberg.
Wypowiedzi sekretarza generalnego przytoczyły agencje Reutera i Ukrinform.
"Dzisiaj rozmawiamy już de facto jako sojusznicy. Jest tylko kwestią czasu, kiedy Ukraina stanie się członkiem Sojuszu również de iure. Robimy wszystko, żeby stało się to jak najszybciej" - oznajmił Zełenski podczas wspólnej konferencji prasowej ze Stoltenbergiem.
"Ukraina już broni wspólnej przestrzeni wolności, która jednoczy wszystkich członków NATO. Zwycięstwo Ukrainy w tej niesprowokowanej i zbrodniczej wojnie, rozpętanej przez Rosję, zagwarantuje długoterminowe bezpieczeństwo i pokój nie tylko dla naszego kraju, ale też dla całego kontynentu (europejskiego). (...) Już sama rzeczywistość (przebieg wydarzeń na froncie - PAP) dowodzi, że (nasze) członkostwo w Sojuszu będzie absolutnie naturalnym (procesem) i wzmocni zarówno Ukrainę, jak też NATO" - oświadczył Zełenski, cytowany przez Ukrinform.
Wcześniej w czwartek ukraińskie media informowały, że do Kijowa przybyli także szefowie resortów obrony Wielkiej Brytanii i Francji, Grant Shapps i Sebastien Lecornu.
Jak powiadomiła kancelaria (biuro) prezydenta Zełenskiego, rozmowa głowy państwa z brytyjskim ministrem dotyczyła m.in. wzmocnienia ukraińskich sił obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, czyli komponentu sił zbrojnych, który "ma szczególne znaczenie przed nadchodzącą zimą" i prawdopodobną kolejną falą rosyjskich ataków na obiekty infrastruktury energetycznej na Ukrainie.
PAP/ks