Po zdobyciu mandatu, 16 lipca Charles Michel złoży ślubowanie i wtedy będzie musiał zrezygnować z funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej. W rozmowie z belgijskimi mediami powiedział, że po wyborach, pod koniec czerwca, lub na początku lipca, przywódcy unijnych krajów spotkają się na szczycie, by wybrać jego następcę - tu wymagana jest jednomyślność.
Jeśli to się nie uda, to, zdaniem Belga, problemu nie będzie, bo Rada Europejska będzie mogła większością głosów powierzyć tymczasowe szefowanie premierowi kraju sprawującego prezydencję w Unii, czyli Viktorowi Orbanowi, bo w drugiej połowie roku to Węgry będą kierować pracami Wspólnoty.
Po wyborach do Europarlamentu do obsadzenia będą także inne, kluczowe stanowiska - przewodniczących Komisji Europejskiej i Europarlamentu oraz szefa unijnej dyplomacji.
IAR/ks