Redakcja Polska

Mateusz Morawiecki "Financial Times": zawieszenie ETS to lepszy sposób na obniżenie kosztów energii

08.09.2022 11:23
Tymczasowe zawieszenie unijnego systemu handlu emisjami byłoby lepszym sposobem obniżenia kosztów energii elektrycznej niż proponowany przez Komisję Europejską nadzwyczajny podatek nałożony na jej producentów - uważa premier Mateusz Morawiecki, cytowany w czwartek przez "Financial Times". Polski premier ostrzegł też przez przyznawaniem Brukseli większych kompetencji, niż te, które są już zawarte w traktatach.
Premier Mateusz Morawiecki
Premier Mateusz MorawieckiFoto: facebook.com/MorawieckiPL

Jak wyjaśnił szef polskiego rządu, tymczasowe zawieszenie systemu handlu emisjami (ETS) byłoby "odpowiedzią dla Putina pokazującą mu, że jesteśmy w stanie bardzo szybko reagować", zaś nałożenie proponowanego przez KE podatku od nadzwyczajnych zysków osiąganych przez firmy energetyczne trwałoby znacznie dłużej, bo "wymagałby on późniejszej redystrybucji".

"Nie wykluczamy pewnego opodatkowania tych, którzy mają nadzwyczajne zyski, ale są też inne instrumenty, które powinny być uruchomione również, nawet wcześniej" - powiedział premier Morawiecki. Zasugerował zawieszenie ETS na 1-2 lata lub znaczne obniżenie cen pozwoleń na emisję dwutlenku węgla.

Propozycje Komisji

Szefowa KE Ursula von der Leyen powiedziała w środę, że Komisja proponuje wprowadzenie podatku od "ogromnych" dochodów osiąganych przez producentów energii elektrycznej z wyłączeniem gazu, który zostałby skierowany do państw członkowskich w celu wsparcia zagrożonych gospodarstw domowych i firm.

Mateusz Morawiecki ostrzegł przed przyznaniem Brukseli większej roli w ustalaniu polityki podatkowej, która powinna pozostać w rękach państw członkowskich UE, nawet jeśli kryzys energetyczny wywołany przez rosyjskie cięcia dostaw w odpowiedzi na zachodnie wsparcie dla Ukrainy wymaga nadzwyczajnej reakcji. "Uważam, że już teraz uzurpują sobie dodatkowe kompetencje, których nie ma w traktatach i dlatego jesteśmy bardzo sceptyczni co do tego, by przyznać cal dodatkowych kompetencji instytucjom unijnym" - powiedział.

 Choć unijne rynki energetyczne powinny być bardziej połączone, polski premier wskazał, że odpowiedź na kryzys energetyczny nie może ignorować istotnych różnic między krajami członkowskimi, jak to, że niektóre polegają bardziej na energii jądrowej lub odnawialnej.

Morawiecki: jeden rozmiar nie pasuje do wszystkich

"Udawanie, że bardzo łatwo jest mieć jedną politykę energetyczną jest zupełnie błędne: jeden rozmiar nie pasuje do wszystkich. Wszystkie kraje członkowskie muszą mieć swoje własne idiosynkratyczne rozwiązania dla swoich systemów energetycznych i aspiracji neutralności klimatycznej" - wyjaśnił.

Wezwał on, żeby w odpowiedzi na stosowanie przez Putina energii jako broni, zamrozić "irracjonalne polityki instytucji UE, które mogą stworzyć ogromną presję na energochłonne sektory", takie jak nawozy. Polski premier zaapelował do UE, by nie odkładała walki ze zmianami klimatu na dalszy plan, "tak jak to się teraz robi w Niemczech, gdzie znowu włączają elektrownie węglowe", by pomóc krajowi w zaspokojeniu potrzeb energetycznych.

Premier krytykuje Brukselę

Mateusz Morawiecki skrytykował też Brukselę za to, że nie wypłaca szybciej funduszy dla Kijowa, mimo że przywódcy UE uzgodnili w maju pakiet 9 mld euro dla Ukrainy. "Słowa to słowa, ale oczekuję, że po słowach przyjdą czyny" - podkreślił. Przypisał opóźnienie w przekazywaniu tych funduszy różnicom politycznym dotyczącym wojny, wywołanym przez "tych, którzy chcieliby zakończyć wojnę za wszelką cenę i jak najszybciej wrócić do interesów".

Jak przypomina "FT", Warszawa sama czeka na unijne fundusze na odbudowę po pandemii, które zostały zamrożone przez Brukselę z powodu sporu dotyczącego praworządności w Polsce.

Premier Morawiecki powiedział, że pozostaje pewny, iż Polska otrzyma przeznaczone na ten cel 36 mld euro w postaci pożyczek i dotacji. Ale oskarżył von der Leyen o niedotrzymanie słowa, gdy powiedziała, że Polska powinna zrobić więcej, by chronić swoich sędziów, nawet po tym, jak KE przegłosowała przyznanie funduszy Warszawie. "Przyjechała na początku czerwca zgadzając się ze wszystkim, a potem pod presją radykałów (w komisji) zmieniła zdanie" - powiedział.

Podkreślił, że jego rząd nie zaproponuje dalszych reform, by złagodzić obawy o praworządność, po tym jak polski parlament zatwierdził w maju zniesienie izby dyscyplinarnej dla sędziów, która była w centrum sporu między Brukselą a Warszawą. "Zaprezentowaliśmy ogromną dobrą wolę, zmieniliśmy nasz system legislacyjny i zrezygnowaliśmy z izby dyscyplinarnej" - powiedział. Ale jak dodał, jeśli Bruksela nadal będzie wstrzymywać te środki, "niech tak będzie. Poradzimy sobie bez tego".

Szef polskiego rządu przyznał, że wskutek spowolnienia wzrost gospodarczy może być niższy niż prognozowane w budżecie w zeszłym tygodniu 4,6 proc., ale zapewnił, że silne finanse publiczne Polski nadal pozostawiają miejsce na zwiększenie zadłużenia, jeśli będzie to konieczne.


PAP/dad

Mularczyk: w sprawie reparacji od Niemiec uruchomimy działania dyplomatyczne na wielu poziomach

07.09.2022 15:23
O reparacjach będziemy Niemcom przypominać, uruchomimy działania dyplomatyczne na wielu poziomach. Myślę, że jednak przyjdzie z ich strony refleksja; nie mogą chować się przed słusznymi moralnie i prawnie roszczeniami Polski i Polaków - powiedział poseł PiS Arkadiusz Mularczyk.

Sukcesy ukraińskiej kontrofensywy. Rosjanie tracą kolejny sprzęt

08.09.2022 09:11
Na froncie południowym siły ukraińskie zniszczyły 2 rosyjskie magazyny wojskowe i 40 jednostek sprzętu. Sztab informuje, że w tym rejonie Rosjanie skupiają wysiłki na utrzymaniu zajętych dotąd terenów. Prowadzą w tym celu zmasowany ostrzał pozycji ukraińskich oraz celów cywilnych.

Na Białorusi rozpoczęły się manewry. Ich scenariusz zakłada "wyzwolenie okupowanych terytoriów"

08.09.2022 10:43
W trzech regionach Białorusi, w tym w okolicach Brześcia przy granicy z Polską, rozpoczęły się w czwartek białorusko-rosyjskie manewry wojskowe, których scenariusz przewiduje m.in. "wyzwolenie tymczasowo okupowanych terytoriów" - poinformowała gazeta internetowa Ukrainska Prawda za komunikatem białoruskiego resortu obrony.