Przedstawiciele Komisji Europejskiej wiele mówili ostatnio o sytuacji w unijnym rolnictwie. - Rolnicy, szanujemy Was. Jestem przekonany, że wspólnie przezwyciężymy wyzwania, które są przed nami - deklarował przedwczoraj wiceprzewodniczący Komisji Marosz Szefczowicz.
Dzień wcześniej padła deklaracja szefowej Komisji o wycofaniu projektu dotyczącego ograniczenia o połowę pestycydów do 2030 roku. - Stał się on symbolem polaryzacji - przyznała Ursula von der Leyen.
00:56 12805719_1.mp3 Polska kolejnym krajem z protestami rolników, KE ugina się pod presją. Materiał Beaty Płomeckiej (IAR)
Odstępstwa od przepisów
A w ubiegłym tygodniu Komisja zezwoliła rolnikom na odstępstwa w przepisach dotyczących uprawy ziemi - nie będą musieli obowiązkowo ugorować 4 procent gruntów rolnych, będą mogli uprawiać bez ograniczeń i otrzymywać dotacje. Rolnictwo zostało także wyłączone z obowiązkowych redukcji emisji gazów cieplarnianych do 2040 roku, Komisja zrezygnowała z propozycji 30-procentowych ograniczeń emisji azotu i metanu. Stało się to na wniosek komisarza do spraw rolnictwa Janusza Wojciechowskiego, o czym napisał on w liście do polskich rolników.
Jest też propozycja Komisji, do zatwierdzenia przez unijne kraje i Europarlament, w sprawie przedłużenia umowy o bezcłowym handlu z Ukrainą do czerwca przyszłego roku, a w niej ograniczenia importowe cukru, drobiu i jaj. Zabiegał o to polski komisarz wspólnie z ministrem rolnictwa Czesławem Siekierskim.
W liście otwartym do rolników Janusz Wojciechowski przypomniał też, że Komisja zgodziła się w sumie na 4 miliardy euro pomocy publicznej dla sektora - największej ze wszystkich krajów członkowskich i że dopłaty bezpośrednie zostały wyrównane. Zapowiedział także starania między innymi o zwolnienie rolników ze wszelkich sankcji za nieprzestrzeganie warunków unijnej polityki rolnej.
IAR/dad