Reforma to pokłosie protestów rolników z powodu masowego importu tanich produktów ze wschodu. Umożliwiało to zniesienie ceł i kontyngentów w maju 2022 roku. Limitowanie dotyczyć będzie sprowadzania cukru, jaj, drobiu, miodu, owsa, jęczmienia i kukurydzy. Jego wielkość będzie wyliczana na podstawie skali importu od lipca 2021 roku do końca 2023 roku.
08:22 umowa handlowa UE UA.mp3 Na mocy nowej wersji porozumienia, od dziś import niektórych produktów roślinnych i zwierzęcych z Ukrainy do UE będzie limitowany. Dopuszczalne wielkości będą wyliczane na podstawie danych o wysyłce z 2 i pół roku. Po ich przekroczeniu - pojawią się dodatkowe cła. Materiał Michała Fedusia [posłuchaj]
Według przewodniczącego Polskiej Federacji Producentów Żywności, Andrzeja Gantnera, reforma to krok we właściwym kierunku, ale nie antidotum na dotychczasowe problemy rynków Unii. - Z jednej strony mamy nową umowę - zatwierdzoną przez wszystkie kraje UE. Z drugiej - mamy hamulce, których wcześniej nie mieliśmy. Z trzeciej - prawdopodobnie kraje zainteresowane i tak będą postępować zgodnie ze swoimi interesami gospodarczymi i społecznym - mówił Andrzej Gantner. - Jest wyraźna różnica w tych interesach państw graniczących z Ukrainą, w tym nas, a krajów takich, jak Hiszpania i Włochy z inną konstrukcją swoich potrzeb - dodał przewodniczący Polskiej Federacji Producentów Żywności. Rolnicy w Polsce zastanawiają się, jak nowe zasady wpłyną na rynek zbóż.
Miliony ton płodów rolnych z Ukrainy
W ostatnich dwóch sezonach do Polski wwieziono ponad 5 milionów ton pszenicy, rzepaku czy żyta z Ukrainy. Sytuację zmieniło obowiązujące od roku embargo na zboża. Warszawa i Kijów od miesięcy nie mogą się jednak porozumieć w sprawie bardziej restrykcyjnych zasad limitowania importu surowców rolnych. Monika Piątkowska z Izby Zbożowo-Paszowej uważa, że kontynuacja rozmów z Ukraińcami jest niezbędna. Choćby dlatego, że Unia nie przewiduje limitowania importu pszenicy. Zboże mogłyby potencjalnie wpływać na polski rynek z innych kierunków. - W dalszym ciągu umowa nie zabezpiecza naszych interesów. Ważnym tematem będzie rozstrzygnięcie spraw zbożowych i odnowienie dialogu z Ukrainą - powiedziała Monika Piątkowska. - Jeśli chodzi o import - trzeba wypracować rozwiązanie dla obu naszych stron. Przypomnę, że tylko część produktów mamy objętych limitowaniem, a okres referencyjny nie może nas zadowalać - wyjaśniła Piątkowska.
Nowa forma umowy handlowej UE-Ukraina ma obowiązywać do czerwca przyszłego roku. Według wstępnych zapowiedzi - ma być to ostatnia tego typu preferencyjna umowa dla strony ukraińskiej.
IAR/dad