Angela Merkel "w trakcie swojej wieloletniej kadencji kanclerskiej uparcie dążyła do długofalowej poprawy stosunków z Rosją. Wniosek jest taki, że to się nie udało, patrz Ukraina" - uważa dziennik "Rheinische Post".
Dziennik zauważa, że "dla rosyjskiego prezydenta Nord Stream jest nie tylko kluczowym projektem gospodarczym i geopolitycznym, ale także symbolicznym. Tym bardziej warto zapytać, dlaczego kremlowski przywódca nie odpowiedział na starania kanclerz żadnymi ustępstwami. Odpowiedź może być tylko taka: bo nikt tego od niego natarczywie nie żądał".
Dziennik "Welt" zwraca w poniedziałek uwagę, że dla Ukrainy koniec epoki Merkel (po zaplanowanych na 26 września wyborach parlamentarnych w Niemczech Merkel po 16 latach rządzenia przestanie być kanclerzem - PAP) "oznacza teraz czas niepewności - a dla Kremla szansę na eksperymenty w polityce zagranicznej". Teoretycznie "Ukraina może spać spokojnie. Możliwi następcy Merkel: Armin Laschet (CDU), Olaf Scholz (SPD) i Annalena Baerbock (Zieloni) opowiadają się za integralnością terytorialną Ukrainy".
Gazeta przypomina, że kandydat chadecji na kanclerza "(Armin) Laschet od dawna znany jest z prorosyjskiego kursu, a po aneksji Krymu mówił o "demonizacji" Putina w Niemczech. W międzyczasie jednak zbliżył się do stanowiska Merkel i grozi Rosji sankcjami, jeśli Kreml "ponownie dopuści się agresywnych działań wobec Ukrainy".
Olaf Scholz, kandydat na kanclerza z ramienia socjaldemokratycznej SPD apeluje o "nową europejską Ostpolitik", która powinna pokazać Putinowi, "że obowiązują rządy prawa, a nie prawa silniejszego" - pisze "Welt". "Granice w Europie, mówi Scholz, nie powinny być już przesuwane siłą, jak to miało miejsce w przypadku Krymu. Jak konsekwentnie partia głównego lobbysty Nord Stream 2 i byłego kanclerza Gerharda Schroedera będzie to realizować, dopiero się okaże" - podkreśla dziennik.
Wśród potencjalnych następców Merkel "najostrzejszym krytykiem Kremla jest Annalena Baerbock (Zieloni). Zaapelowała o wstrzymanie budowy Nord Stream 2, uznając go za "główny prestiżowy projekt Kremla". Niemcy nie powinny dalej wspierać "skorumpowanego reżimu Rosji, a żądać zamrożenia kont członków rosyjskiego reżimu", którzy zarobili pieniądze także na nieruchomościach w Niemczech. Współlider Zielonych Robert Habeck wzywał nawet do dostarczenia broni na Ukrainę, aby Kijów mógł się bronić przed Rosją" - pisze "Welt".
"Ktokolwiek wprowadzi się do gabinetu kanclerza, szybko - według dziennika - się zorientuje: Władimir Putin ma słabość do niespodzianek".
PAP/ho