W ostatnich dniach wywiady amerykański i ukraiński poinformowały o dużym nagromadzeniu rosyjskich wojsk w pobliżu ukraińskiej granicy. Przemieściły się tam 41. Armia Ogólnowojskowa Rosji oraz 1. Gwardyjska Armia Pancerna. W ocenie komentatorów może to wskazywać na przygotowania do inwazji.
Zdaniem Anny Fotygi jest też możliwe, że to kolejna próba wywierania presji na zachód. W jej ocenie poprzednie nagromadzenie wojsk, wiosną, przyniosło Rosji zamierzone efekty. Europosłanka jest też zdania, że Europa musi przygotować się również na inne scenariusze, w tym na inwazję. - Trzeba się do tego przygotowywać. Politycznie i każdy inny sposób, w tym poprzez takie postępowanie, jakie prowadzone jest przez Polskę na naszej granicy wschodniej, to polityczne popieranie Ukrainy i inne prowadzone działania. Zarówno na poziomie Unii Europejskiej, jak i NATO wiele jest jeszcze do zrobienia w tej sprawie - uważa była minister spraw zagranicznych.
00:29 11419028_4.mp3 Zdaniem Anny Fotygi jest też możliwe, że to kolejna próba wywierania presji na zachód (IAR)
- Rosja może walczyć o ustępstwa nie tylko w obszarze Europy, ale także na przykład w Syrii - mówi tymczasem szef delegacji Unia-Rosja w Europarlamencie, europoseł PiS Ryszard Czarnecki. On również jest zdania, że zagrożenia ze strony Rosji nie wolno bagatelizować. Europoseł przypomina, że w 2008 roku część ekspertów mówiła, iż nie dojdzie do inwazji Rosji na Gruzję.
Czarnecki: powinien powstać wspólny przekaz UE
Ryszard Czarnecki zwraca też uwagę, że ostatnie akty agresji ze strony Rosji są bezpośrednio powiązane z poparciem dla Władimira Putina wśród Rosjan. "Rosjanie mogą starać się zaciskać pasa w obszarze gospodarczym, choć coraz trudniej im to idzie, natomiast ich taka wielkorosyjska duma imperialna każe im wierzyć, że Rosja musi być wielka. Zwracam uwagę że Putin miał najgorsze notowania, gdy Rosja straciła Ukrainę w 2014 roku, w lutym, po czym poszybowały w górę, gdy [Władimir Putin] zajął Krym. Tacy właśnie są Rosjanie" - mówi Ryszard Czarnecki.
00:29 11419028_3.mp3 Ryszard Czarnecki jest zdania, że zagrożenia ze strony Rosji nie wolno bagatelizować (IAR)
- Unia Europejska powinna przygotować wspólny, stanowczy przekaz wobec gromadzenie się wojsk w pobliżu ukraińskiej granicy- uważa europoseł Platformy Obywatelskiej Andrzeja Halicki, wiceszef delegacji odpowiedzialnej za kontakt z krajami partnerstwa wschodniego. - Przekaz - mówię tu o reakcji na wszelkiego rodzaju nieprawne, nielegalne, dyktatorskie zapędy, żeby tego wojska Putin zawahał się użyć, no bo gromadzi je w jakimś celu. Jeżeli testuje, za pomocą Łukaszenki, odporność wspólnoty europejskiej na granicy litewsko-białoruskiej, polsko-białoruskiej, to za chwilę się okaże, że dużo łatwiej mu przetestować brak obrony i niejednolite stanowiskom w sprawie granicy ukraińskiej - mówi europoseł PO.
Europoseł Wiosny Robert Biedroń, szef delegacji ds. relacji z Białorusią, uważa że Rosja na kilku frontach stara się utrzymać swoją strefę wpływów, która - w oczach Władimira Putina - obejmuje obszar dawnego Związku Radzieckiego. - Władimir Putin chce utrzymać Białoruś, Ukrainę i inne kraje postradzieckie w swojej strefie wpływów, więc zrobi wszystko, żeby jak najbardziej uzależnić Ukrainę i Białoruś od Rosji. Taki jest też cel w przypadku Łukaszenki: tak długo jak Łukaszenka będzie kontrolowany przez Putina, tak długo będzie Putin go tolerował. Jeżeli stanie się niekontrolowany, to po prostu się go pozbędzie - dodaje Robert Biedroń.
00:28 11419028_2.mp3 Europoseł Wiosny Robert Biedroń, szef delegacji ds. relacji z Białorusią, uważa, że Rosja na kilku frontach stara się utrzymać swoją strefę wpływów (IAR)
Z danych wywiadów NATO wynika, że Rosja zgromadziła w pobliżu Ukrainy między 80 a 90 tysięcy jednostek. Dalszych kilkadziesiąt tysięcy rosyjskich jednostek stacjonuje na Krymie.
IAR/dad