Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała Polaka, który miał szpiegować na rzecz rosyjskiego cywilnego wywiadu SWR. Pracując w warszawskim urzędzie miał przekazywać Rosji cenne operacyjnie dane. Sąd aresztował go na trzy miesiące. - Ta sprawa to jedynie element szerokich działań Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która neutralizuje działalność wywiadowczą Federacji Rosyjskiej - powiedział podczas konferencji prasowej 23 marca Stanisław Żaryn.
Nasila się agresja służb rosyjskich
Poinformował on wówczas, że "z rozpoznania ABW wynika, że służby rosyjskie są coraz bardziej ofensywne i agresywnie działają przeciwko Polsce". - W związku wypełnianiem swoich obowiązków ABW przygotowała listę zidentyfikowanych 45 osób pracujących w Polsce pod tzw. przykryciem dyplomatycznym. To są osoby, które funkcjonują w ramach statusu dyplomatycznego, ale de facto prowadzą działalność wywiadowczą przeciwko Polsce. Na tej liście, która została w ostatnim dniu przekazana do Ministerstwa Spraw Zagranicznych znajdują się funkcjonariusze służb specjalnych Federacji Rosyjskiej, ale także osoby z nimi współdziałające - podkreślił rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.
Wyjaśnił, że "są to ludzie prowadzący działalność wywiadowczą przeciwko Polsce, ale także przeciwko naszym partnerom". - Ludzie, którzy prowadzili działalność będącą działalnością związaną z realizacją zadań wywiadowczych przeciwko Polsce - dodał.
Stanisław Żaryn przekazał także, że "szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przekazując taką listę do polskiego MSZ, wniósł jednocześnie o spowodowanie pilnego wydalenia tych osób z terenu RP". - Działalność związana z tymi osobami i działalność tych osób to nie tylko pogwałcenie polskiego prawa, ale również działalność, która jest sprzeczna z konwencją wiedeńską. Te osoby, które mają chociaż status dyplomatyczny, należy traktować jako osoby prowadzące działalność wywiadowczą w imieniu służb specjalnych Federacji Rosyjskiej - podkreślił.
Polecenie opuszczenia RP w ciągu pięciu dni
Z kolei rzecznik MSZ Łukasz Jasina na konferencji prasowej 23 marca przekazał, że Polska w koordynacji z sojusznikami podjęła decyzję o bardzo znaczącej redukcji personelu dyplomatycznego ambasady Federacji Rosyjskiej w Polsce. - Łącznie nasze terytorium opuści 45 osób o różnych statusach dyplomatycznych - powiedział Jasina. Poinformował, że rosyjscy dyplomaci oraz wskazany personel otrzymali polecenie opuszczenia terytorium RP w ciągu pięciu dni. - Jedna spośród osób wydalanych, jeden pan otrzymał termin 48 godzin - dodał rzecznik.
Jak mówił, Rosja prowadzi barbarzyńską wojnę przeciwko Ukrainie już od ponad 3 tygodni, a Polska i inne państwa zachodu są traktowane przez Rosję jako kluczowy przeciwnik. - Dalsze tolerowanie tego typu nielegalnej działalności służb rosyjskich stworzyłoby ogólne zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski, ale także dla naszych sojuszników w NATO i Unii Europejskiej, z którymi koordynujemy tego typu działania - dodał Jasina.
Poradzieckie nieruchomości
Federacja Rosyjska od ponad 30 lat zajmuje kilka nieruchomości w atrakcyjnych lokalizacjach stolicy nie płacąc za nie. Roszczenia Skarbu Państwa za "rosyjskie nieruchomości w Warszawie" względem Rosjan sięgają kilkudziesięciu milionów złotych.
Jednym z bardziej tajemniczych obiektów jest ten znajdujący się przy ul. Sobieskiego 100 - o powierzchni ponad 6000 m kw. Dziś jest opustoszały, w latach 90. był tam słynny Club 100, który odwiedzali biznesmeni rosyjscy i polscy, a także szpiedzy wywiadu rosyjskiego. Kolejna z poradzieckich nieruchomości znajduje się właśnie przy ul. Beethovena 3 w Warszawie.
IAR/PR24/dad