- Najgorsze, że do wojny zaczynamy mieć stosunek jak do dnia powszedniego – mówi Walenty Wakoluk, redaktor naczelny „Monitora Wołyńskiego”. I dodaje: ta wojna połączyła ludzi, nie ma teraz Polaków, Ukraińców i Białorusinów – są obywatele Europy, świata cywilizowanego. Jego zdaniem w obecnej sytuacji narodowość się rozmywa, chodzi przede wszystkim o wybór cywilizacyjny. Wojna scaliła nasze narody, ale i polską społeczność – tłumaczy polski dziennikarz.
W Łucku działa Stowarzyszenie Kultury Polskiej im. Ewy Felińskiej na Wołyniu, które w zeszłym roku obchodziło 30-lecie istnienia. Przy stowarzyszeniu działa polska szkoła niedzielna, która obecnie, w warunkach wojny, pracuje zdalnie. - Ta szkoła jest dla dzieci kontynuacją normalności – podkreśla Walenty Wakoluk.
Nie przerwał też działalności „Monitor Wołyński”. Wersja papierowa ukazuje się co dwa tygodnie, a portal internetowy działa codziennie.
Z Walentym Wakolukiem o wojennej rzeczywistości w Łucku rozmawia Ewa Plisiecka.