- Można zapewne okupować przez jakiś czas terytorium naszego państwa. Nie uda się jednak okupacja naszego narodu - powiedział Zełenski.
Ukraiński prezydent przyjechał z roboczą wizytą do wyzwolonego spod rosyjskiej okupacji Iziumu i wziął tam udział w uroczystości podniesienia ukraińskiej flagi państwowej. Ceremonia odbyła się na głównym placu miasta z udziałem żołnierzy. Zełenski dziękował im za obronę kraju. - Ostatnie miesiące były dla was bardzo trudne. Proszę więc, byście uważali na siebie, bo jesteście najcenniejszym, co mamy - zwrócił się do wojskowych szef państwa.
00:53 11940100_1.mp3 Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński przybył do wyzwolonego Iziumu w obwodzie charkowskim. Materiał Pawła Buszki (IAR)
Zełenski rozmawiał też z merem Iziumu Wałerijem Marczenką o sytuacji w mieście. Nieoficjalne doniesienia o odbiciu tego ważnego strategicznie ośrodka, z węzłem kolejowym, pojawiły się w weekend. Władze miejskie informowały o znacznych zniszczeniach. W Iziumie pozostało około 10 tys. osób, czyli jedna piąta przedwojennej populacji.
- Ja, widząc Izium i Bałakliję… do takich rzeczy nie można się przyzwyczaić, ale po Buczy nie będziemy zdziwieni działaniami rosyjskich terrorystów. Nie będziemy zdziwieni, bo widzimy to samo. Znów tortury, znów ruiny, szkoły, przedszkola - dodał, cytowany przez portal Ukrainska Prawda. - Rosjanie zostawiają jeden i ten sam ślad. Niczego nowego nie zobaczyłem - podkreślił Zełenski.
Prezydent zwrócił uwagę, że mieszkańcy wyzwolonego Iziumu są w szoku. - Oni nie rozumieją, co się dzieje. Od pół roku nie ma światła, nie ma wody, nie ma prądu. Pół roku żyli pod okupacją i bali się wojny. Oni w zasadzie boją się jakichkolwiek zmian - powiedział Zełenski.
Ukrainska Prawda donosi, że szef państwa nazwał sukcesem "pierwszą część operacji" wyzwolenia okupowanych terytoriów. "Prezydent przyznał jednocześnie, że Ukraina podczas kontrofensywy doznała strat w ludziach i sprzęcie wojskowym, ale rosyjscy wojskowi też porzucili dużo sprzętu" - napisał portal.
Kontrofensywa ukraińskich wojsk
Wcześniej Zełenski informował, że w wyniku trwającego na wschodzie natarcia wojsk ukraińskich, władze w Kijowie odzyskały pełną kontrolę nad ponad 4000 km kwadratowych terytorium odbitego z rąk Rosjan. Na kolejnych 4000 km kwadratowych trwają działania stabilizacyjne – powiedział.
Bucza, miasto pod Kijowem, o którym mówił prezydent Ukrainy, jest jednym z symboli zbrodni wojsk Federacji Rosyjskiej, dokonanych w trakcie trwającej od 24 lutego inwazji. Według władz w Buczy i okolicach zginęło ponad 400 osób. Ogółem, według danych z czerwca, w podkijowskich miejscowościach znaleziono ponad 1300 ciał.
Bucza była okupowana przez rosyjskie wojska przez 33 dni. Po ich wyparciu przez siły ukraińskie w mieście znaleziono ofiary rosyjskich zbrodni – leżących na ulicach zabitych cywilów oraz ciała złożone w masowych grobach. Niektóre ofiary miały związane ręce.
PAP/IAR/dad