Redakcja Polska

Rosjanie kupują głosy w nielegalnym referendum na wschodzie Ukrainy

26.09.2022 13:11
Rosjanie przekupują mieszkańców okupowanych terenów Ukrainy, by oddawali głosy w referendum na rzecz przyłączenia do Rosji. Według ukraińskich medów, w Kachowce w obwodzie chersońskim oferowana jest gotówka za poparcie aneksji. Filmy zamieszczane w serwisie telegram pokazują chodzących po klatkach schodowych urzędników, którzy w towarzystwie żołnierzy zbierają głosy, pukając do kolejnych drzwi i oferują pieniądze za oddanie głosu zgodnie z ich oczekiwaniami.
Ludzie stoją w kolejce do dystrybucji gorących posiłków, która została zorganizowana przez Ministerstwo Obrony samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DPR) w Mariupolu , gdzie odbywa się referendum
Ludzie stoją w kolejce do dystrybucji gorących posiłków, która została zorganizowana przez Ministerstwo Obrony samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DPR) w Mariupolu , gdzie odbywa się referendumFoto: PAP/EPA/STRINGER

Rosyjskie okupacyjne władze w części obwodów chersońskiego i zaporoskiego na południu Ukrainy oraz donieckiego i ługańskiego na wschodzie tego kraju, w tym w samozwańczych Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej, przeprowadzają od piątku nielegalne referenda w sprawie przyłączenia do Rosji. Według licznych doniesień lokalna ludność jest zastraszana i zmuszana do oddawania głosów popierających aneksję. Działania najeźdźców pozorujące "demokratyczny wybór" mieszkańców mają potrwać do wtorku.

W najbliższych dniach samozwańczy przedstawiciele ludności z zajętych terytoriów będą apelować do Federacji Rosyjskiej, aby okupowane terytoria znalazły się w jej graniach - powiedział doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wadym Denysenko. - Jutro lub dzisiaj, zależnie kiedy ogłoszą swoje wyniki, czyli 80 proc. i więcej poparcia (dla aneksji). Do końca września zrobią wszystko, co w ich mocy, by parlament i prezydent Rosji podpisali odpowiednią ustawę o aneksji tych terytoriów. Potem będą prowokowali na arenie międzynarodowej i na Ukrainie w szczególności poprzez szantaż nuklearny - dodał.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy informuje, że Rosjanie z góry ustalili wynik referendum, a ich działania są prowadzone jedynie na pokaz.

Kazachstan nie uzna wyników

Tymczasem jak oznajmił w poniedziałek rzecznik kazachstańskiego resortu dyplomacji Ajbek Smadijarow, Kazachstan nie uznaje referendów przeprowadzanych w samozwańczych Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej na wschodzie Ukrainy, a także na południu tego kraju, w zajętych przez Rosję częściach regionów chersońskiego i zaporoskiego - Jeśli chodzi o referenda, (...) Kazachstan kieruje się zasadami integralności terytorialnej państw, ich suwerennej równości i pokojowego współistnienia - podkreślił Smadijarow, cytowany przez agencję Reutera.

Kazachstan to jeden z najbliższych sojuszników Rosji, a także członek głównych prorosyjskich struktur integracyjnych - Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej i Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB). Od 24 lutego, czyli początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, rząd Kazachstanu stara się jednak dystansować od Moskwy, zachowując neutralną postawę w obliczu rosyjskiej agresji.

Prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew zapowiedział wcześniej, że nie zamierza uznawać niepodległości separatystycznych republik w ukraińskim Donbasie. Szef państwa powołał się na wcześniejsze decyzje władz swojego kraju, które nie uznały zarówno niepodległości Abchazji i Osetii Południowej, jak też m.in. Kosowa.

W czerwcu Tokajew odmówił przyjęcia od prezydenta Rosji Władimira Putina Orderu Aleksandra Newskiego - jednego z najwyższych rosyjskich odznaczeń państwowych. W połowie lipca prezydent polecił rządowi stworzenie dogodnych warunków, by zagraniczne firmy, które wycofały się z rosyjskiego rynku, przeniosły swą działalność do Kazachstanu.

Pod koniec sierpnia władze Kazachstanu zdecydowały o wstrzymaniu eksportu broni, sprzętu wojskowego i innych towarów o przeznaczeniu militarnym. Zakaz będzie obowiązywał przez najbliższy rok.


IAR/PAP/dad

Po ogłoszeniu mobilizacji wyjechało z Rosji 261 tys. mężczyzn - donoszą niezależne media

26.09.2022 10:11
Po ogłoszeniu w Rosji mobilizacji 21 września wyjechało z tego kraju 261 tysięcy mężczyzn – poinformował portal Nowaja Gazieta.Jewropa, powołując się na źródła w prezydenckiej administracji. Jak zaznacza portal,  dane pochodzą od Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB).

Co ze środkami z KPO? Przydacz: nie wykluczamy porzucenia współpracy 

26.09.2022 11:23
Na tym etapie staramy się przede wszystkim pozyskać pieniądze, ale jeśli okaże się to niemożliwe, będziemy występować do TSUE, aby zmusić KE do przestrzegania prawa. Nie wykluczamy też porzucenia w ogóle współpracy w ramach KPO - powiedział w poniedziałek wiceszef MSZ Marcin Przydacz.

Wilno: w Ponarach odbyły się Uroczystości Ponarskie

26.09.2022 16:35
Jesteśmy tutaj, aby dać świadectwo prawdzie i nazywać rzeczy po imieniu - mówiła podczas Uroczystości Ponarskich wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska. Pod Wilnem w Ponarach podczas II wojny światowej zamordowanych zostało blisko 100 tysięcy osób. Wśród nich byli również Polacy.