Ambasador Polski na Ukrainie Bartosz Cichocki podkreślił, że Polska pomaga Ukrainie także w odbudowie zniszczonej infrastruktury krytycznej. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował w porannym raporcie, że ostatniej doby Rosjanie ponad 100 razy ostrzelali ukraińskie terytorium. Atakują głównie źródła ciepła i energii.
Na marginesie wizyty na cmentarzu w podkijowskiej Bykowni Bartosz Cichocki mówił w TVP Info, że agresja rosyjska coraz bardziej nabiera cech ataku terrorystycznego.
Ambasador Polski na Ukrainie dodał, że jeśli nie chcemy, by wojna dotarła do naszego kraju, polski wysiłek i pomoc będą musiały być kontynuowane.
W wyniku wczorajszych uderzeń duża część mieszkańców Kijowa, ale też wielu innych ukraińskich miast i miejscowości przez wiele godzin była pozbawiona prądu i wody. W niektórych miejscach naprawy trwają. Ogółem w wyniku ataków, które zdecydowanie nasiliły się w październiku, na Ukrainie uszkodzonych zostało ponad 30% infrastruktury energetycznej - m.in. transformatorów, linii przesyłowych i elektrociepłowni. Odbiorcy muszą się liczyć z planowanymi przerwami w dostawach prądu. W mediach emitowane są apele o radykalne oszczędzanie energii elektrycznej.
Jednocześnie ukraińskie służby odpowiedzialne za remont i odnowienie zniszczonej infrastruktury donoszą o deficycie środków i niezbędnych materiałów. Jak zaznacza dyrektor wykonawczy ukraińskiego koncernu energetycznego DTEK Dmytro Sacharuk ogromna ilość sprzętu i materiałów, którą koncern posiadał w magazynach już została wykorzystana w ciągu kolejnych ataków na infrastrukturę, które miały miejsce od 10 października. „Potrzebne są dostawy nowego sprzętu o wartości kilkuset milionów dolarów. Ale na to niezbędne są duże fundusze i czas” - zaznacza dyrektor wykonawczy.
Całkowite odnowienie zniszczonej infrastruktury, jak podkreślają ukraińscy energetycy jest utrudnione, ponieważ Rosjanie ostrzeliwują już uprzednio zniszczone, a potem odremontowane obiekty.
Tymczasem, jak poinformował wczoraj ukraiński MSZ prowadzone są rozmowy dotyczące dostaw z zagranicy niezbędnego do remontu sprzętu. Ukraina oczekuje na dostarczenie około 1000 sztuk specjalistycznych przyrządów. Wśród 12 krajów, które obiecały pomoc znalazła się także Polska. Rzecznik ukraińskiego MSZ Ołeh Nikołenko zaapelował we wtorek, by odwołać zaproszenie dla Władimira Putina na szczyt G20 na Bali, bowiem rosyjski przywódca przyznał publicznie, że wydał rozkaz atakowania celów cywilnych na Ukrainie.
"Putin przyznał publicznie, że nakazał ostrzały rakietowe przeciwko cywilom ukraińskim i infrastrukturze energetycznej. Ma ręce splamione krwią i nie można mu pozwolić, by zasiadał przy jednym stole z przywódcami światowymi" - napisał Nikołenko na Twitterze.
Dodał następnie: "zaproszenie dla Putina na szczyt (G20) na Bali musi zostać wycofane, a Rosja musi zostać wypędzona z G20".
Rosja dokonała w poniedziałek zmasowanego ataku na obiekty infrastruktury cywilnej na Ukrainie.
Prezydent Wołodymyr Zełenski zaapelował o stanowczą reakcję wspólnoty międzynarodowej i ocenił, że "dla Rosji nie ma miejsca w G20, ONZ i innych strukturach powołanych w celu obrony pokoju". Rosja - dodał - wykorzystuje te struktury, by osłaniać własne zbrodnie.
Putin wieczorem w poniedziałek mówiąc o atakach na ukraińską infrastrukturę oznajmił, że była to odpowiedź na atak na okręty rosyjskie w Sewastopolu, o który oskarżył Ukrainę, i zagroził, że "nie jest to wszystko", co Moskwa mogła zrobić. Rosja w rzeczywistości ostrzeliwuje infrastrukturę cywilną Ukrainy od początku inwazji na ten kraj, a w październiku nasiliła te ataki, zakazane prawem międzynarodowym.
IAR/PAP/ks