Równo miesiąc po tym, kiedy bojownicy Hamasu wdali się do Izraela i zabili 1400 osób, izraelskie władze ogłosiły, że żołnierze dotarli do najważniejszej części Strefy Gazy, czyli do centrum Gazy, najważniejszego palestyńskiego miasta na tym terenie.
„Gaza jest otoczona, a my operujemy wewnątrz miasta. Z każdą godziną i z każdym dniem zwiększamy presję na Hamas. Zabiliśmy już tysiące terrorystów, zarówno na powierzchni ziemi jak i pod ziemią“ - mówił izraelski premier Benjamin Netanjahu.
Minister obrony Izraela Joaw Gallant poinformował z kolei, że najważniejszy dowódca Hamasu w Gazie Yahya Sinwar jest teraz w odciętym od świata bunkrze. Hamas tymczasem informuje, że zadał bardzo poważne straty izraelskiemu wojsku. Zweryfikowanie informacji, podawanych przez obie strony nie jest obecnie możliwe.
Izraelskie władze informowały wcześniej, że głównym celem operacji w Gazie jest zabicie wszystkich przywódców Hamasu. To odpowiedź na szturm, jakiego fanatycy dokonali na południe Izraela 7 października.
Konwój humanitarny ostrzelany w Gazie
Konwój humanitarny został ostrzelany w mieście Gaza - poinformował Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża. Jeden kierowca został lekko ranny, a dwa pojazdy zostały uszkodzone.
Licząca siedem samochodów kolumna wiozła dostawy medyczne do ośrodków zdrowia, w tym do szpitala Al-Quds. Komitet nie podał, kto mógł ostrzelać konwój. Po ostrzale pojazdy zmieniły trasę i dojechały do szpitala Al-Szifa, gdzie zostawiły swój ładunek. W drodze powrotnej do konwoju kierującego się do przejścia granicznego z Egiptem w Rafah dołączyło sześć ambulansów, przewożących rannych w stanie krytycznym.
IAR/ks