Podczas dzisiejszych obchodów Sybiracy zaapelowali o utrwalanie prawdy historycznej o okresie II wojny światowej. - Jesteśmy szczęśliwi, że doczekaliśmy czasów wolności i niepodległości, że jesteśmy w Unii Europejskiej - mówił prezes Zarządu Głównego Związku Sybiraków Kordian Borejko. Jak zaznaczył, obecnie wiedza o deportacjach, zbrodni katyńskiej i o pakcie Ribbentrop-Mołotow jest powszechnie dostępna w internecie i w publikacjach. - My jako jeszcze żyjący świadkowie tej historii możemy ją przekazywać potomnym. [Chcemy] wyrazić swój największy protest przeciwko fałszowaniu historii i próbie zrzucenia odpowiedzialności za gehennę II wojny światowej na Polskę - oświadczył prezes Związku Sybiraków.
Przypomniał, że dzięki zaangażowaniu tej organizacji powstały miejsca pamięci dotyczące ofiar sowieckich represji, ponadto tworzone jest również Muzeum Pamięci Sybiru w Białymstoku.
Nie tylko głód i cierpienie...
W uroczystości wzięli również udział przedstawiciele władz państwowych i samorządowych. "Deportacje to nie tylko głód i cierpienie, to także ogromna tęsknota i przerwane rodzinne więzi, których nie można było odbudować. To również systematyczne, dopracowywane wyniszczenie polskich elit, mogących zagrażać komunistycznej władzy. Tragedia polskiego narodu i każdej rodziny z osobna nie może być zapomniana. Nie może w naszych sercach zabraknąć serca na empatię i wspomnienie o nich, by nie powtórzył się czas wojennej nienawiści" - napisała w liście marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
"Masowe deportacje okaleczyły nasz naród"
Słowa do uczestników uroczystości skierował także premier Mateusz Morawiecki. W liście szef rządu podkreślił, że przymusowe deportacje w głąb ZSRS to wciąż niezabliźniona rana i jedna z najtragiczniejszych kart naszych dziejów. "Masowe deportacje okaleczyły nasz naród. Ponieśliśmy wtedy wielką, fizyczną i duchową stratę, która do dziś głęboko tkwi w naszej świadomości. Jesteśmy tymi, którzy chcą pamiętać o tamtych tragicznych wydarzeniach, chcą być strażnikami tamtej historii i rzecznikami setek tysięcy, w większości bezimiennych, ofiar. Mamy obowiązek przekazywania prawdy historycznej o zbrodniach sowieckiego totalitaryzmu. Prawdy, której wciąż musimy strzec i - gdy trzeba - o nią walczyć" - napisał premier Mateusz Morawiecki.
Podczas uroczystości przed Pomnikiem Poległym i Pomordowanym na Wschodzie odczytano Apel Poległych. Pamięć ofiar przymusowych wywózek uczczono też złożeniem wieńców i kwiatów przed pomnikiem. Odbyła się także uroczystość wręczenia medali "Pro Bono Poloniae" przyznawanych przez Szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Według ustaleń historyków Instytutu Pamięci Narodowej, w sumie sowieci w czterech masowych deportacjach wywieźli w głąb Związku Sowieckiego około 320-330 tysięcy Polaków. Prawdopodobnie co trzeci deportowany nie przeżył zesłania. Wyższe szacunki przedstawia Związek Sybiraków, według którego zsyłka objęła 1,3 miliona polskich obywateli. Nie przeżył co trzeci.
IAR/dad