- Dostawaliśmy sygnały ze szpitali na Białorusi, że taka pomoc jest bardzo potrzebna (…). W sytuacji w której nasze własne potrzeby zostały zabezpieczone, możemy się dzielić z krajami, które są w większej potrzebie - mówił wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.
Konwój ma przejechać przez granicę białoruską jutro wcześnie rano. Część ciężarówek pojedzie do Grodna, pozostałe - w kierunku Mińska. Transport przewozi między innymi ćwierć miliona litrów płynu do dezynfekcji, kilka milionów maseczek oraz testy do wykrywania koronawirusa.
- Sprzęt trafi również do regionów, gdzie mieszkają osoby polskiego pochodzenia - poinformował szef kancelarii premiera, Michał Dworczyk. - Do szpitali w Grodnie, w Wołkowysku, w Woronowie, czyli wszędzie tam, gdzie nasi rodacy mieszkają. To jest chyba jeden z największych, jeśli nie największy konwój humanitarny w historii III RP. Cieszymy się, że możemy naszym przyjaciołom Białorusinom pomóc - dodał.
Za środki do walki z koronawirusem dziękował Polsce białoruski ambasador, Władimir Czuszew. - Dzisiejsza pomoc przyczyni się jak najbardziej do ułatwienia pracy naszych lekarzy (...). Prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie! - powiedział.
Według oficjalnych statystyk przedstawianych przez białoruskie władze, koronawirusa wykryto tam u ponad 45 tysięcy osób, 248 zmarło.
IAR/dad