"Super Express" zapytał wicepremiera, ministra aktywów państwowych, Jacka Sasina, jakie efekty ma przynieść tarcza antyinflacyjna, o ile ma spaść inflacja, o ile realnie zostaną obniżone ceny paliwa, energii i gazu.
- Tarcza ma pomóc Polakom przejść przez trudne miesiące. Rząd Prawa i Sprawiedliwości od początku konsekwentnie wspierał obywateli. Tarcza ma chronić gospodarstwa domowe o niskich i średnich dochodach. Ekonomiści szacują, że w pierwszym kwartale przyszłego roku inflacja może spaść o mniej więcej 1 punkt procentowy - powiedział Jacek Sasin.
Łączna wartość tarczy to 10 mld zł
Odpowiadając na drugie pytanie, wicepremier przypomniał, że akcyza na benzynę i olej napędowy zostanie obniżona do minimalnego dopuszczanego w UE poziomu.
- Dodatkowo do końca maja 2022 r. te paliwa zostaną zwolnione z podatku od sprzedaży detalicznej. Szacujemy, że dzięki tym działaniom cena benzyny powinna spaść o ok. 20-30 groszy na litrze. Podatek VAT na gaz zostanie na trzy miesiące obniżony z 23 proc. do 8 proc., a na energię elektryczną z 23 proc. do 5 proc., plus akcyza na energię, tak jak w przypadku paliw samochodowych, zostanie w tym kwartalnym okresie obniżona do minimum dozwolonego przez Komisję Europejską - dodał minister aktywów państwowych.
Odnosząc się do pytania o to, ile pieniędzy dzięki tarczy antyinflacyjnej pozostanie w kieszeni Polaków, wicepremier poinformował, że "łączna wartość tarczy antyinflacyjnej, czyli obniżki podatków i dodatku osłonowego, to 10 mld zł".
"W razie potrzeby będziemy szukać kolejnych rozwiązań"
Dziennik zapytał ponadto Jacka Sasina, czy nie obawia się, że zaproponowane przez rząd obniżki podatków zostaną "zjedzone" przez podwyżki cen energii oraz gazu, które w przyszłym roku chcą wprowadzić koncerny energetyczne.
- Rozwiązania w ramach tarczy antyinflacyjnej to realne ulgi, konkretne pieniądze, które pozostaną w kieszeniach Polaków. To działania, które mają złagodzić podwyżki i pomóc przejść przez najtrudniejszy okres. Warto również wspomnieć o zgłoszonym przez nas projekcie zmiany prawa energetycznego, który umożliwia dostawcom gazu dla odbiorców indywidualnych rozłożenie tegorocznego wzrostu cen gazu, spowodowanego działaniami Gazpromu, na okres trzech lat - oświadczył rozmówca "SE".
Wicepremier odpowiedział także na pytanie, czy tarcza, która jest wprowadzana na kilka miesięcy, będzie kontynuowana po tym czasie.
- Będziemy na bieżąco monitorować sytuację. Mamy nadzieję, że te działania pomogą. Nie jest jednak wykluczone, że w razie potrzeby będziemy szukać kolejnych rozwiązań wspierających budżety domowe Polaków. Muszą być one z jednej strony dostosowane do sytuacji gospodarczej, a z drugiej - możliwe do udźwignięcia przez budżet państwa - zaznaczył.
PR24.pl/PAP/ho