Rosyjski ambasador w Polsce Siergiej Andriejew został pilnie wezwany do Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zidentyfikowała 45 osób - oficerów rosyjskich służb specjalnych i osób z nimi powiązanych, korzystających w Polsce ze statusu dyplomatycznego - poinformował rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn
Zatrzymanie szpiegującego na rzecz Rosji Polaka
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała Polaka, który miał szpiegować na rzecz rosyjskiego cywilnego wywiadu SWR. Pracując w warszawskim urzędzie miał przekazywać Rosji cenne operacyjnie dane. Sąd aresztował go na trzy miesiące. - Ta sprawa to jedynie element szerokich działań Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która neutralizuje działalność wywiadowczą Federacji Rosyjskiej - powiedział podczas konferencji prasowej Żaryn.
Stanisław Żaryn poinformował, że "z rozpoznania ABW wynika, że służby rosyjskie są coraz bardziej ofensywne i agresywnie działają przeciwko Polsce". - W związku wypełnianiem swoich obowiązków ABW przygotowała listę zidentyfikowanych 45 osób pracujących w Polsce pod tzw. przykryciem dyplomatycznym. To są osoby, które funkcjonują w ramach statusu dyplomatycznego, ale de facto prowadzą działalność wywiadowczą przeciwko Polsce. Na tej liście, która została w ostatnim dniu przekazana do Ministerstwa Spraw Zagranicznych znajdują się funkcjonariusze służb specjalnych Federacji Rosyjskiej, ale także osoby z nimi współdziałające - podkreślił prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.
Wyjaśnił, że "są to ludzie prowadzący działalność wywiadowczą przeciwko Polsce, ale także przeciwko naszym partnerom". - Ludzie, którzy prowadzili działalność będącą działalnością związaną z realizacją zadań wywiadowczych przeciwko Polsce - dodał.
Żaryn poinformował także, że "szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przekazując taką listę do polskiego MSZ, wniósł jednocześnie o spowodowanie pilnego wydalenia tych osób z terenu RP". "Działalność związana z tymi osobami i działalność tych osób to nie tylko pogwałcenie polskiego prawa, ale również działalność, która jest sprzeczna z konwencją wiedeńską. Te osoby, które mają chociaż status dyplomatyczny, należy traktować jako osoby prowadzące działalność wywiadowczą w imieniu służb specjalnych Federacji Rosyjskiej" - podkreślił.
Czarny dym nad rosyjską ambasadą?
Tymczasem Open Source Intelligence Monitor udostępniło na Twitterze zdjęcie przedstawiające dym unoszący się z rosyjskiej ambasady w Warszawie. Autorzy wpisu informują, że według ich doniesień "krążą pogłoski, że rosyjscy dyplomaci palą dokumenty". "Dym wydobywa się z Ambasady Rosyjskiej w Warszawie, mówi się, że rosyjscy dyplomaci palą dokumenty, to samo robiono w Ambasadzie Rosyjskiej w stolicy Ukrainy, Kijowie, tuż przed inwazją 24 lutego" - czytamy na Twitterze.
"To samo zrobiono w ambasadzie rosyjskiej w stolicy Ukrainy w Kijowie tuż przed inwazją 24 lutego." - zauważa Open Source Intelligence Monitor.
"Nie oznacza to, że Rosjanie szykują się do inwazji na Polskę, ale może to być znak, że rosyjscy dyplomaci mogą z jakiegoś powodu szykować się do opuszczenia kraju." - ocenia redakcja .
IAR/PAP/Twitter/dad