- Mapa świata z lokalizacją grobów Polaków stanowiłaby doskonały opis historii narodu polskiego w XIX i XX wieku. Od południowych krańców Afryki po mroźną Islandię, od syberyjskich pustkowi po Australię rozsiane są mogiły naszych rodaków: żołnierzy walczących o niepodległość swojej ojczyzny, weteranów pozbawionych możliwości powrotu do okupowanego kraju, cywilów uchodzących przed zbrodniczym terrorem nazistowskim i sowiecką tyranią, ofiar zbrodni totalitarnych - powiedział prezes IPN Karol Nawrocki.
Porównał także los Polaków w czasie II wojny światowej do współczesnego dramatu Ukraińców uciekających przed wojną. - Dzisiaj Polska stała się miejscem schronienia dla ponad 2,5 miliona Ukraińców, głównie kobiet i dzieci uchodzących przed okrucieństwem wojny. Ponownie z Rosji wyruszyły hordy najeźdźców, grabiąc, paląc i mordując. Dobrze znamy tragedię utraty domu, dramat wygnania z ojczyzny - dodał.
W uroczystości w Rusape wzięła udział także konsul honorowa RP w Zimbabwe dr Krystyna Grabowska, prof. Hubert Chudzio, dyrektor Centrum Dokumentacji Zsyłek, Wypędzeń i Przesiedleń Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, a także mieszkańcy Rusape i polscy harcerze. Przedstawiciel miejscowej społeczności w swoim wystąpieniu powiedział, że podziwia dbałość Polaków o miejsca pamięci związane z własną historią, pamięć o przodkach i bohaterach, co - jak powiedział - stanowi przykład dla innych narodów.
Pamięć o Polakach, którzy trafili do Afryki
Do Rusape trafili polscy cywile, którzy razem z Armią Andersa zostali wyrwani z nieludzkiej ziemi wiosną i jako żołnierze armii gen. Andersa i tzw. rodziny wojskowe, zostali ewakuowani na Bliski Wschód, a następnie rozmieszczeni w tzw. polskich osiedlach na terenie Afryki Wschodniej i Południowej. Jednym z takich miejsc dla polskich uchodźców było właśnie Rusape. Polacy założyli tam szkołę, świetlicę, pocztę, bibliotekę, wybudowano kaplicę pod wezwaniem Serca Jezusowego. W Rusape działało także polskie harcerstwo. W grudniu 1944 r. osiedle liczyło 726 osób (w tym 66 mężczyzn, 365 kobiet i 295 dzieci) i posiadało 150 domków.
Pod koniec 1946 r. osiedle zostało zamknięte. Pozostał po nim tylko cmentarz, na którym spoczęło kilkunastu Polaków. Prace remontowe podjęte z inicjatywy IPN objęły naprawę popękanych i zniszczonych krzyży, odbudowę nagrobków i wykonanie nowych tabliczek informacyjnych.
Delegacja IPN odwiedziła również Marandellas (współcześnie Marondera - red.), gdzie mieściło się osiedle polskie "Little Poland" i również pozostał cmentarz z dziewięcioma mogiłami przybyłych tutaj z Syberii Polaków. Osiedle Marandellas zamieszkiwało 600 osób. Były tu dwie stołówki, kuchnia, łazienki, pralnia i mały szpital. Działał też Dom Polski, w którym znajdowała się świetlica, biblioteka, sala widowiskowa i warsztaty - krawiecki i szewski oraz fryzjer.
Do dziś zachował się również budynek żeńskiego gimnazjum i liceum zbudowanego przez Polaków w Digglefold koło Marandellas. Placówka powstała w 1943 r. z inicjatywy gen. Ferdynanda Zarzyckiego, przedwojennego działacza niepodległościowego i nauczyciela w Nowym Targu, ministra przemysłu i senatora II RP. W pierwszym roku do szkoły tej uczęszczało 150 uczennic. Nauczycielami byli uchodźcy polscy z tzw. grupy cypryjskiej, pierwszej, która dotarła do Afryki w latach 1941-1942. Byli to m.in. profesorowie wyższych uczelni, którzy na Cypr trafili z Rumunii w 1940 r. Do dziś przed wejściem do budynku szkoły zachował się kamienny polski orzeł, a w archiwum szkoły polskie godło wyhaftowane przez polskie uczennice.
Projekt "Szlaki Nadziei. Odyseja Wolności"
Wizyta na polskich cmentarzach w Zimbabwe była ostatnim punktem podróży delegacji IPN do południowej Afryki. We wtorek w Pretorii Karol Nawrocki, w towarzystwie ambasadora RP Andrzeja Kanthaka oraz dyrektora Freedom Park Jane Mufamandi otworzył ekspozycję IPN "Szlaki Nadziei". Dwa dni później ekspozycja została zaprezentowana także w Johannesburgu. Wystawy są częścią projektu "Szlaki Nadziei. Odyseja Wolności", którego celem jest ukazanie wysiłku Polskich Sił Zbrojnych podczas II wojny światowej oraz losów polskiej ludności cywilnej przemieszczającej się wówczas po świecie. Wystawa ma zostać pokazana w pięćdziesięciu krajach świata.
W ramach projektu zaplanowano także wydawanie książek, materiałów edukacyjnych, organizację wystaw, koncertów, konkursów, spotkań i konferencji naukowych. Ważnymi elementami przedsięwzięcia są poszukiwania świadectw wojennej tułaczki: fotografii, dokumentów, relacji oraz odnowienie zapomnianych miejsc pamięci - tablic, pomników i cmentarzy rozsianych po całym świecie.
Projekt jest objęty Patronatem Narodowym Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy. Głównym partnerem projektu jest Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
PAP/ho