Minister przekonywał, że "Ukraina musi wygrać tę wojnę". Wezwał, by utrzymać wsparcie dla Ukrainy w postaci broni, amunicji, obsługi sprzętu, a także zapewnić pomoc humanitarną. - Trzeba także utrzymać otwarte drzwi do NATO, dla nowych członków, bez wyjątków, w tym dla Ukrainy - powiedział Błaszczak.
We wtorek rozpoczęła się dwudniowa konferencja Warsaw Security Forum - organizowana przez Fundację Kazimierza Pułaskiego od 2014 doroczna impreza skupiająca polityków i ekspertów z zakresu szeroko rozumianego bezpieczeństwa.
Szef MON - otwierając konferencję - zwracał uwagę, że ostatnie miesiące w sposób zasadniczy zmieniły europejskie bezpieczeństwo. - 24 lutego stał się dla nas wszystkich przypomnieniem, że koszmary pełnoskalowej wojny w Europie nie należą wyłącznie do przeszłości. Nie ma żadnych wątpliwości, że prowadzi to do wielu pytań dotyczących tego, jak wzmocnić nasze wspólne bezpieczeństwo - mówił Błaszczak.
Wyraził nadzieję, że efekty warszawskiej konferencji będą stanowiły dobrą podstawę do tego, żeby w sposób skuteczny móc stawić czoła agresji rosyjskiej. "W wyniku brutalnej inwazji Rosji przeciwko Ukrainie mamy do czynienia z kryzysem bezpieczeństwa. Mieliśmy nadzieję, że nigdy więcej nie będziemy w sytuacji pełnoskalowego konfliktu zbrojnego w Europie. Agresja Rosji udowodniła moskiewskie ambicje imperialne, które całkowicie nie szanują europejskiej architektury bezpieczeństwa. Podobnie, jak nie ma żadnego znaczenia świat oparty na zasadach" - mówił.
Błaszczak: również na Białoruś trzeba wywierać presję
Szef MON zwracał również uwagę, że ramię w ramię z Rosją stoi reżim białoruski i wspiera agresję na Ukrainę. Dlatego - jak mówił - na Białoruś powinna być wywierana taka sama presja, jak na Rosję.
Błaszczak podkreślił, że żadne państwo nie jest w stanie samodzielnie stawiać czoła całemu spektrum zagrożeń oraz wyzwań. Jak wskazał, dlatego cała społeczność euroatlantycka może przeciwstawić się rosyjskim staraniom, które mają na celu zburzenie panującego ładu.
Szef MON wyraził zadowolenie z decyzji podjętych na czerwcowym szczycie NATO w Madrycie, m.in. o wzmocnieniu grup bojowych na wschodniej flance do poziomu brygad. Decyzje szczytu pokazują - stwierdził - że sojusznicy widzą potrzebę "długotrwałej adaptacji Sojuszu, a także zwiększonej obecności (...) na wschodniej flance NATO". - Adaptacja ta powinna przetransformować gwarancje NATO z obecności wysuniętej, poparte na szczycie NATO w Warszawie w 2016 roku, w kierunku obrony wysuniętej. Chodzi o to, by bronić absolutnie każdego cala terytorium NATO. Nie ma żadnej alternatywy dla takiego podejścia, nie możemy pozwolić sobie na ryzyko przejęcia tych terytoriów, które potencjalnie mogłyby być atakowane i okupowane przez Rosję - podkreślił. Jak zauważył, "musimy pamiętać również o zbrodniach wojennych, okrucieństwach popełnionych przez Rosję w Ukrainie".
- Cieszymy się bardzo z silnego przesłania prezydenta (USA Joe) Bidena w Warszawie oraz w Madrycie, gdy mówił on o dalszym wzmocnieniu odstraszania oraz obrony realizowanej przez Stany Zjednoczone w stosunku do Rosji. Teraz jest czas, by wdrożyć to w rzeczywistości. Przywództwo amerykańskie ma znaczenie absolutnie podstawowe w całym tym procesie - podkreślił.
Wskazywał jednocześnie, że NATO ma znaczenie podstawowe dla zapewnienia systemu odstraszania dla tych, którzy są szczególnie zaangażowani we wsparcie dla Ukrainy i są najbardziej narażeni ze względu na położenie geograficzne lub z innego powodują stanowią cel zagrożenia rosyjskiego i białoruskiego. - Zatem misja Sojuszu polega na wsparciu dla samoobrony Ukrainy, natomiast niezbędnym będzie również to w przyszłości, gdy wojna ta zostanie zakończona - powiedział.
"Płacą oni najwyższą cenę walcząc o ich wolność i naszą"
Wicepremier wskazywał również, że "do momentu, dopóki Rosja nie będzie gotowa, by zaakceptować rozwiązanie polityczne tego konfliktu, gwarantując długotrwałe bezpieczeństwo Ukrainy, będzie istniała potrzeba tego, by zapewnić szerokie i kompleksowe wsparcie dla Ukrainy". - Musimy pamiętać o tym, że płacą oni najwyższą cenę walcząc o ich wolność i naszą. To, co Kijów może osiągnąć przy stole negocjacyjnym, jest bardzo blisko związane z sytuacją na polu walki - powiedział.
Stwierdził, że niezmiernie ważne jest, by "zatrzymać w tej chwili tę rzeź, by Ukraina miała możliwość wypchnięcia Rosjan poza zajęte wcześniej terytoria". - Dlatego musimy zmaksymalizować kompleksową presję na Rosję, by ograniczyć jej zdolności do podejmowania działań i aby zakończyć ten konflikt jak najszybciej jest to możliwe - powiedział Błaszczak.
Szef MON: Ukraina musi wygrać tę wojnę
Szef MON przekonywał w swym wystąpieniu, że "Ukraina musi wygrać tę wojnę". Wezwał, by utrzymać wsparcie dla Ukrainy w postaci broni, amunicji, obsługi sprzętu, a także zapewnić pomoc humanitarną. Podkreślił znaczenie pomocy finansowej. Zaznaczył, że także po wojnie Ukraina będzie potrzebować pomocy w odbudowie. - Trzeba także utrzymać otwarte drzwi do NATO, dla nowych członków, bez wyjątków, w tym dla Ukrainy - powiedział Błaszczak. Dodał, że "integracja Ukrainy ze wspólnotą europejską i euroatlantycką będzie najlepszą inwestycją dla stabilności i powodzenia nas wszystkich". - Potrzebna jest synergia wysiłków po obu stronach Atlantyku - podkreślił wicepremier. Za konieczną uznał też koordynację działań krajów UE i NATO na rzecz Ukrainy.
Według Błaszczaka, wobec mobilizacji trzeba wysłać rosyjskiemu społeczeństwu sygnał, by zakończyć wojnę.
Szef MON mówił też o tym, że "nowa rzeczywistość bezpieczeństwa w Europie" wymaga inwestycji w obronę terytorium. Stąd - dodał - polskie inwestycje w rozbudowę liczebną sił zbrojnych i uzbrojenie. Podkreślił, że zwiększają one bezpieczeństwo regionu i NATO. Zwrócił uwagę na ustawę o obronie ojczyzny, która m.in. zwiększyła udział wydatków obronnych w PKB.
PAP/IAR/dad