Mieszkający w Sztokholmie 39-letni mężczyzna polskiego pochodzenia został zastrzelony w środę wieczorem w dzielnicy Skarholmen. Szedł na basen z 12-letnim synem. W przejściu pod wiaduktem spotkał grupę młodzieży. Między nim a nastolatkami doszło do wymiany zdań, a następnie w jego kierunku padł śmiertelny strzał.
Zabójstwo poruszyło Szwecję, w miejscu tragedii składane są kwiaty oraz palą się znicze. Miejsce morderstwa odwiedził także premier Szwecji, który rozmawiał z rodziną zamordowanego Polaka i zapowiedział walkę z gangami.
00:30 12922500_1.mp3 Premier Szwecji Ulf Kristersson wraz z członkami rządu odwiedzili miejsce, w którym zastrzelono Polaka. W środę wieczorem w Sztokholmie w przejściu podziemnym mężczyzna został zastrzelony przez grupę młodych osób na oczach swojego syna. Materiał Przemysława Lisa (IAR)
Katarzyna Tubylewicz jest pisarką, dziennikarką oraz tłumaczką na stałe mieszkającą w Sztokholmie. Na antenie Polskiego Radia 24 porównała aktualną sytuację w Szwecji do Polski lat 90. ubiegłego wieku. Zauważyła też, że członkami gangów w Szwecji zostają często bardzo młodzi ludzie. - Jest naprawdę bardzo dużo młodych ludzi, którzy są zaangażowani w gangsterską działalność. Zabójcami bywają czternastolatkowie i piętnastolatkowie - powiedziała Katarzyna Tubylewicz.
00:30 12922500_1.mp3 Katarzyna Tubylewicz zauważa też, że członkami gangów w Szwecji zostają często bardzo młodzi ludzie (IAR)
Polka uważa też, że temat przestępczości wśród migrantów jest często pomijany w dyskusji publicznej. Jak mówiła, Szwedzi są dumni z otwartości swojego kraju i źle reagują na krytykę niedostatecznej integracji migrantów ze społeczeństwem. - Pewne tematy są tabuizowane i znikają. Nie wypada ich poruszać, bo można być posądzonym o złe intencje. W Szwecji przez wiele lat z jednej strony tworzono kraj wielokulturowy, a z drugiej strony w ogóle nie dyskutowano o problemach z integracją części imigrantów - powiedziała na antenie Polskiego Radia 24 Katarzyna Tubylewicz.
Wiceszef MSZ: zabity nie miał polskiego obywatelstwa
W piątek popołudniu wiceszef MSZ Andrzej Szejna poinformował, że mężczyzna zamordowany w Szwecji był narodowości polskiej, ale nie miał polskiego obywatelstwa, w związku z tym morderstwo będzie wyjaśniane przez szwedzką prokuraturę. =- My w tej sprawie nie możemy nic więcej zrobić - zaznaczył.
Szejna podkreślił, że polska strona, w tym polska prokuratura, nie ma tytułu prawnego i podstaw do udziału w postępowaniu w sprawie tego morderstwa. To dlatego, że mężczyzna nie był obywatelem Polski, jego rodzice w latach 80. zrzekli się obywatelstwa polskiego - wyjaśnił Szejna.
- To jest kompetencja władz szwedzkich i szwedzkiej prokuratury. My w tej sprawie nic nie możemy zrobić więcej niż to, o co ewentualnie zostaniemy poproszeni - zaznaczył Szejna.
Zabójstwo Polaka w Sztokholmie było trzecią strzelaniną w dzielnicy Skärholmen w ciągu miesiąca - w tym drugą śmiertelną. Tylko w ubiegłym roku w Szwecji doszło łącznie do 363 strzelanin, które pochłonęły życie 53 osób.
IAR/dad