Wśród najczęściej wymienianych nazwisk znajduje się Marcin Rola, właściciel internetowej telewizji wRealu24.pl, znanej z rozpowszechniania treści antyszczepionkowych, antyukraińskich i prorosyjskich. "W jego materiałach przekazy o treści antyszczepionkowej i teorie spiskowe na temat Covid-19 mieszają się z antyukraińskimi i prorosyjskimi, a gośćmi jego programów są często osoby łączące te wątki, jak Iwan Komarenko czy Sebastian Pitoń" – pisze "Gazeta Wyborcza".
Sebastian Pitoń, który początkowo dał się poznać jako lider protestów przeciwko obostrzeniom pandemicznym, obecnie, jak wskazuje dziennik, przerzucił się na retorykę antyukraińską i jest kolejną osobą wskazaną na liście.
Wśród pozostałych znaleźli się m.in.:
- Artur Zawisza – były poseł Ligi Polskich Rodzin,
- Konrad Rękas – związany niegdyś z Samoobroną,
- Przemysław Piasta,
- Anna Raźny,
- Styczeń Engelgard – wszyscy powiązani z kręgami nacjonalistycznymi i antyunijnymi.
"Myśl Polska" – centrum prorosyjskich narracji
Jak informuje "Gazeta Wyborcza", istotną rolę w szerzeniu wpływów Kremla ma odgrywać środowisko skupione wokół Domu Wydawniczego "Myśl Polska", którego siedziba mieści się w Warszawie przy Alejach Jerozolimskich. To właśnie ten adres pojawia się jako wspólny mianownik dla szeregu organizacji i stowarzyszeń o narodowym, antyzachodnim i antyukraińskim charakterze, m.in. Stowarzyszenia Stronnictwo Narodowe, Fundacji Narodowej im. Romana Dmowskiego, czy Polskiego Ruchu Antywojennego.
"„Myśl Polska” to główny hub dla tych inicjatyw" – przekazał anonimowy członek komisji cytowany przez "GW".
ABW i kontrwywiad muszą działać?
Sprawę komentował na łamach TVP Info Grzegorz Rzeczkowski, dyrektor Centrum Badań nad Dezinformacją Uniwersytetu Civitas. - Teraz kontrwywiad – jeśli jeszcze tego nie zrobił - powinien sprawdzić, czy te osoby wyrażają swoje poglądy, czy są inspirowani przez ludzi związanych z Rosją albo wręcz wykonują działania agenturalne opłacane przez inne państwo – podkreślił ekspert.
Jego zdaniem lista 25 osób to "spis, którymi kontrwywiad powinien się bliżej przyjrzeć".
Rzeczkowski zauważa również, że problemem w Polsce jest zbyt słaba reakcja służb na przypadki dezinformacji. - Z tym mamy największy problem w Polsce, że kontrwywiad jest mało energiczny, szczególnie wobec osób, które są aktywne w życiu publicznym, medialnym i przekazują rosyjską dezinformacji - mówił portalowi TVP Info.
Komisja zapytała ABW, jakie działania zostały podjęte wobec wskazanych osób. Czy toczą się śledztwa? Czy istnieją możliwości zablokowania ich działalności, szczególnie w przypadku zaostrzenia sytuacji międzynarodowej?
Na razie odpowiedzi ze strony służb nie ujawniono. Jednak presja na podjęcie konkretnych kroków rośnie – zarówno ze strony mediów, jak i środowisk eksperckich. W obliczu wojny informacyjnej i zagrożeń hybrydowych, lista może być dopiero początkiem działań wymierzonych w prorosyjską dezinformację w polskiej przestrzeni publicznej.
Sprawdź też podcast Polskiego Radia dla Zagranicy, "Na tropie dezinformacji"
IAR/PAP/dad