- Żytomierz również uczestniczył w walkach o niepodległość - mówiła prezes Żytomierskiego Obwodowego Związku Polaków na Ukrainie Wiktoria Laskowska-Szczur, przypominając o udziale przodków żytomierskich Polaków w powstaniu styczniowym i listopadowym.
- Polacy walczyli wówczas o niepodległość, o wolność waszą i naszą tak samo, jak dziś wspólnie walczymy o niepodległość Europy, Ukrainy i całego świata - podkreślała.
Koncert otworzyła ukraińska orkiestra wojskowa, która wykonała hymny dwóch krajów. Następnie na scenie wystąpiły działające w Żytomierzu polskie zespoły artystyczne oraz twórcy związani z polską społecznością miasta.
Sala wypełniona po brzegi
Licząca 500 miejsc sala filharmonii po brzegi wypełniona była publicznością. Życzenia z okazji Święta Niepodległości złożyli zaproszeni na uroczystość przedstawiciele lokalnych władz ukraińskich.
Fot.: PAP/Jarosław Junko
Wiktoria Laskowska-Szczur przypomniała, że takie koncerty Żytomierski Obwodowy Związek Polaków na Ukrainie organizuje co roku. - W tym roku baliśmy się, że koncert nie dojdzie do skutku. Obawialiśmy się, czy impreza nie zostanie przerwana przez alarm bombowy czy wyłączenie światła, które dość często zdarzają się w związku z wojną - wyznała.
Polska pomoc
Podczas koncertu wiele mówiono o polskiej pomocy dla nękanej przez armię rosyjską Ukrainy. - Dla nas, Polaków Żytomierszczyzny, to święto jest bardzo ważne. Spójrzcie, ilu ludzi jest na sali, a przecież wielu mieszkańców naszego miasta i członków naszej społeczności wyjechało. Mimo to zbieramy się i pamiętamy o naszej tradycji. Chcemy bardzo podziękować naszym rodakom w Polsce za pomoc i wsparcie, za to szczere serce, które przed nami otwarto - powiedziała Maria Piwowarska, która pracuje w Żytomierzu z polską młodzieżą.
Pomoc z Polski dla walczącej z Rosją Ukrainy płynie między innymi przez organizację, którą kieruje Wiktoria Laskowska-Szczur. W marcu jej siedziba została uszkodzona przez bombę, zrzuconą na szkołę nr 25, która użyczała swoje pomieszczenia Polskiej Szkole Sobotnio-Niedzielnej. - Wyleciały wtedy okna i drzwi, ale większe szkody zostały już usunięte. Dziś mamy w naszym biurze skład pomocy humanitarnej - mówi pani Wiktoria, pokazując po koncercie popękane ściany w swoim gabinecie.
Schronienie nad Wisłą
Kiedy wybuchła wojna, wiele członkiń polskiej społeczności Żytomierza wraz z dziećmi znalazło schronienie w Polsce. Kobiety od razu zrozumiały, że autobusy, którymi wyjechały, nie mogą wracać na Ukrainę puste. - Każdy autobus, który wyjeżdżał od nas z ludźmi, powracał z pomocą. To było naprawdę coś wielkiego, bo panował chaos. Ta pomoc była czymś cudownym, bo trafiała do najbardziej potrzebujących, przeważnie starszych osób, którym było bardzo trudno. Wiele z nich straciło wszystko - wspomina pani Walentyna, która w Żytomierskim Obwodowym Związku Polaków na Ukrainie zajmuje się pomocą humanitarną. - Po drugie łatwiej jest pomagać, niż bezczynnie siedzieć w domu - podkreśliła.
Piątkowy koncert w Filharmonii w Żytomierzu był jednym z wielu elementów obchodów Święta Niepodległości Polski. Wcześniej Polacy złożyli wieńce i kwiaty w polskich miejscach pamięci w tym mieście, m.in. na grobie rodziców Ignacego Jana Paderewskiego, pod tablicą upamiętniającą prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz pomnikiem papieża Jana Pawła II.
Uroczystości zakończą się w niedzielę w rzymskokatolickiej katedrze św. Zofii, gdzie zostanie odprawiona msza święta w intencji ojczyzny.
Obwód żytomierski jest największym skupiskiem ludności polskiej w Ukrainie. Według spisu powszechnego z 2001 roku mieszka tutaj prawie 50 tysięcy Polaków, którzy stanowią 3,53 proc. mieszkańców tego regionu.