Audrius Valotka w zeszłym tygodniu w litewskim radiu publicznym LRT powiedział, że polskimi tablicami oznaczona została "polska strefa okupacyjna, w której odbywała się polonizacja Litwinów". Ambasador Konstanty Radziwiłł w rozmowie z dziennikarzami powiedział, że przekazał szefowi Inspekcji Językowej cały pakiet przepisów obowiązujących w tej sprawie na Litwie. - Od konwencji poprzez traktat o stosunkach polsko-litewskich, a także przytoczyłem podobne przepisy polskie - mówił dyplomata.
00:58 12472042_1.mp3 Litwa: ambasador RP spotkał się z szefem Inspekcji Językowej ws wypowiedzi dyskryminujących mniejszość polską. Materiał Kamila Zalewskiego
W całej sprawie chodzi o dekoracyjne tablice ustawione w miejscowościach Bieliszki i Orzełówka. Jedna z nich znajduje się na prywatnej posesji. - Nie eliminują one języka litewskiego. Dodane są tam napisy po polsku i dotyczą miejscowości, które związane są z Polakami, którzy mieszkają na tych terenach od niepamiętnych czasów - dodał ambasador.
Burza po słowach Valotki
Audrius Valotka w zeszłym tygodniu porównał też zamieszkiwaną licznie przez Polaków Wileńszczyznę do Donbasu, gdzie Rosjanie domagają się rosyjskich napisów. Ta wypowiedź oburzyła mniejszość polską na Litwie. - W rozmowie ze mną pan Valotka przeprosił za to i zobowiązał się do większej powściągliwości. To jest jakiś sukces, ale chodzi o to, aby Litwa stosowała praktykę, która obowiązuje w całym cywilizowanym świecie, w tym także w Polsce, w odniesieniu do mniejszości litewskiej - powiedział Konstanty Radziwiłł.
Dyplomata zaproponował, aby Litewska Inspekcja Językowa była jednym z inicjatorów wprowadzenia odpowiednich przepisów, potwierdzających prawo litewskich Polaków do języka polskiego. Sam szef Litewskiej Inspekcji Językowej Audrius Valotka powiedział jedynie, że "Inspekcja Językowa powstrzymuje się od komentarza w tej sprawie".
W ubiegłym tygodniu minister kultury Litwy Simonas Kairys powołał komisję do oceny wypowiedzi Audriusa Valotki dotyczącej mniejszości polskiej na Litwie.
IAR/dad