Prezydent Andrzej Duda podkreślił, że nic nie może zmienić prawdy historycznej o tamtych tragicznych wydarzeniach, ani dokumentów i zdjęć ściskających się żołnierzy niemieckich i sowieckich. „Czerwona gwiazda pod ramię ze swastyką chciała zapanować nad Europą i nad narodami. Potem się zwarli, rzucili sobie do gardeł, ale wcześniej spłynęła krwią ta ziemia, ziemia Środkowej Europy, ziemia Polaków, Litwinów, ziemia Łotyszy, Estończyków” - mówił prezydent Andrzej Duda. Podkreślał również, że polscy żołnierze, którzy bronili Westerplatte, wykazali się bohaterstwem i niezłomnością.
Prezydent Polski podziękował wszystkim zgromadzonym na Westerplatte za obecność w dniu 84. rocznicy wybuchu II wojny światowej, w szczególności młodzieży i harcerzom. Zwrócił uwagę, że to już kolejne pokolenie młodych Polaków, którzy pochylają głowy nad pamięcią niezwykłego bohaterstwa i oddania ojczyźnie.
„To jest właśnie największa godność Westerplatte i Westerplatczyków, to jest największa godność obrońców wybrzeża i żołnierzy, którzy, nie szczędząc sił i krwi, bronili Rzeczypospolitej” - mówił prezydent Andrzej Duda.
Powiedział również, że nic nie przywróci życia obrońcom Ojczyzny, ale konieczne jest, by o nich nadal pamiętać. „Pamięć o bohaterach, oddawani im czci, która buduje postawy, że zawsze warto i że nie ma nic bardziej cennego niż własna niepodległa, suwerenna ojczyzna, w której sami stanowimy o sobie, w której sami o sobie decydujemy” - wyjaśniał prezydent.
Andrzej Duda podkreślał, że Polacy muszą budować bezpieczeństwo, by zachować wolność wywalczoną przez naszych przodków. Wskazał także na ogromny potencjał patriotyczny i pamięć historyczną jako czynniki budujące przyszłość narodu. Prezydent mówił, że o wolność należy szczególnie dbać, bo nie jest dana raz na zawsze i nikt nie da nam jej w prezencie. „Dlatego właśnie musimy pokazywać, że jesteśmy gotowi i musimy cały czas zachowywać gotowość. To jest dziś nasz najważniejszy patriotyczny obowiązek, wobec ojczyzny i wobec tych, którzy będą ją stanowili w przyszłości. I to jest nasze zobowiązanie wobec wszystkich tych, którzy w przeszłości o nią walczyli i za nią polegli” - mówił prezydent Andrzej Duda.
Podkreślał również, że Polska wyciągnęła wnioski z historii i zwiększa możliwości obronne, inwestując w armię oraz zwrócił uwagę, że wolność nie jest dana raz na zawsze, o czym świadczy między innymi bezzasadna napaść Rosji na Ukrainę. Andrzej Duda dodał, że Polska musi być gotowa na ewentualną próbę siłowej zmiany granic. „To właśnie dlatego musimy poświęcić tak wiele naszych potrzeb i wzmocnić naszą armię, wzmocnić nasze bezpieczeństwo, realizować ten proces teraz zawczasu, by Polak był mądry przed szkodą, zanim jakiś szaleniec wpadnie na pomysł, że trzeba zagarnąć naszą ziemię znowu” - mówił prezydent.
Andrzej Duda podziękował za modernizację polskiej armii w ostatnich latach oraz podjęcie w tym kierunku „odważnych i zdecydowanych” decyzji.
Na Westerplatte przemawiał również minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, który powiedział, że państwo polskie dba o pamięć o polskich żołnierzach broniących tego miejsca w roku 1939. Szef MON przestrzegał przed politykę imperialną, która byłą jedną z przyczyn wybuchu wojny w roku 1939.
„Dziś jesteśmy świadkami odradzającego się imperializmu rosyjskiego. On zawsze był groźny. Przestrzegał przed tym świętej pamięci prezydent Lech Kaczyński. Dziś wypełniamy testament pana prezydenta, wzmacniając polskie siły zbrojne, rozbudowując wojsko polskie” - mówił minister Mariusz Błaszczak.
Uroczystości upamiętniające wybuch II wojny światowej rozpoczęły się na Westerplatte o 4.15 od złożenia wieńców na otwartym w ubiegłym roku Cmentarzu Żołnierzy Wojska Polskiego.
O 4:45 włączono syreny alarmowe upamiętniające ofiary ataku niemieckiego pancernika Schleswig-Holstein na Wojskową Składnicę Tranzytową.
O 4:40 rozpoczęła się też główna uroczystość przed ratuszem w Wieluniu. O tej godzinie przed 84 laty niemieckie lotnictwo rozpoczęło bombardowanie miasta.
IAR/ho