O przewiezieniu Andrzeją Poczobuta do Grodna do aresztu przy ul. Kirowa 1, poinformowali bliscy Andrzeja Poczobuta. Przekazano także nowy adres, na który można obecnie kierować listy do polskiego działacza i dziennikarza, więzionego przez reżim Aleksandra Łukaszenki.
Анджей Почобут
230023 г.Гродно, ул. Кирова 1
СИЗО тюрьмы 1
Беларусь / Białoruś
Jak zauważali wcześniej członkowie Związku Polaków na Białorusi, cenzura więzienna może nie przepuścić listów w języku polskim. Dlatego można przetłumaczyć je na białoruski czy rosyjski choćby przez translator. Wiadomo, że część listów, pisanych do Andrzeja Poczobuta w języku polskim, została zablokowana.
Wkrótce proces Andrzeja Poczobuta
Andrzej Poczobut, znany polski dziennikarz i jeden z liderów Związku Polaków na Białorusi, członek Rady Naczelnej ZPB, został aresztowany w marcu 2021 roku i od tego czasu przebywa w więzieniu.
Kilka dni temu Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna" opublikowało fragment listu Andrzeja Poczobuta, w którym pisze on, że jego sprawa powinna niedługo zostać przekazana do prokuratury generalnej, stamtąd do Sądu Najwyższego, który skieruje ją do wybranego sądu obwodowego. Swoją sytuację określił jako "stabilną".
Wcześniej Andrzej Poczobut informował, że przeczytał już akta dotyczące jego procesu.
W drugiej dekadzie sierpnia upubliczniono także jego list, w którym Andrzej Poczobut zapowiada, że spodziewa się tego, iż trafi do łagrów.
"Dziękuję za pamięć i nieobojętność co do mojego losu. Oczywiście, to bardzo przyjemnie uświadomić sobie, że o tobie nie zapomnieli i to mimo tego, iż niewola trwa już ponad siedemnaście miesięcy.
Spokojnie przyjmę wyrok i ze spokojnym sumieniem pójdę do łagru. Cóż, taki mój los. Od zawsze wiedziałem, że jeśli takie czasy przyjdą na Białoruś, trafię do więzienia. Jak pokazuje moja dzisiejsza rzeczywistość, nie myliłem się".
Sfingowane zarzuty wobec Andrzeja Poczobuta
Jak przypomina portal Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna", Andrzej Poczobut został zatrzymany po uprzednim długim przeszukaniu w jego domu, skąd zabrano jego laptop, telefony, a także niektóre rzeczy należące do członków rodziny.
Andrzej Poczobut był najpierw przewieziony do biura Komitetu Śledczego w Mińsku, potem zatrzymany w areszcie śledczym nr 1 przy ul. Wołodarskiego w Mińsku, potem przewieziony do aresztu śledczego nr 8. w Żodzinie. Na początku maja 2022 roku Andrzej Poczobut został przeniesiony znów do aresztu nr 1. przy ul Wołodarskiego w Mińsku. Obecnie przetransportowano go do aresztu przy ulicy Kirowa 1 w Grodnie.
Białoruski reżim przedstawił dziennikarzowi (sfingowane) zarzuty w sprawie karnej początkowo na bazie art. 130 paragrafu 3 kodeksu karnego Republiki Białoruś. Artykuł 130 to "celowe działania zmierzające do wzniecania wrogości lub niezgody na tle rasowym narodowym, religijnym lub innym, na tle przynależności rasowej, narodowej, wyznaniowej, językowej lub innej społecznej; a paragraf 3 dotyczy tych samych działań popełnionych przez umyślnie przez grupę osób bądź takich, które doprowadziły do śmierci osoby lub innych ciężkich następstw – zagrożony jest karą od 5 do 12 lat więzienia.
Następnie w sierpniu 2022 roku doszły zarzuty "wezwania do zastosowania środków restrykcyjnych (sankcji) wymierzonych w bezpieczeństwo narodowe" (art. 361 kodeksu karnego).
Jak zauważa portal ZPB, te ostatnie zarzuty są tym bardziej absurdalne, że artykuł kodeksu w sprawie wezwań do sankcji został wprowadzony do kodeksu karnego w czasie, gdy Andrzej Poczobut znajdował się już w więzieniu. Zmiany opublikowano na portalu prawnym w grudniu 2021 roku, dziesięć dni później weszły one w życie.
Odmówił podpisania prośby o ułaskawienie
Jak przekazuje Centrum Obrony Praw Człowieka "Wiasna", akt oskarżenia przeciwko Andrzejowi Poczobutowi stwierdza, że w mediach określił atak ZSRR na Polskę w 1939 roku jako akt agresji. A także, jak zaznaczono wpisano tam na listę "przewinień" wypowiedzi w obronie polskiej mniejszości na Białorusi, artykuły w polskich mediach o protestach na Białorusi w 2020 roku, a także tekst na temat Anatola Radziwonika, żołnierza Armii Krajowej i w bojownika podziemia antykomunistycznego i niepodległościowego w Grodnie
"Wiasna" przypomina także, że jesienią 2021 roku informowano, że Andrzej Poczobut odmówił podpisania prośby o łaskę do Aleksandra Łukaszenki.
Zatrzymania innych polskich działaczy
W marcu białoruski reżim zatrzymał także prezes Związku Polaków na Białorusi Andżelikę Borys, a także trzy inne polskie działaczki regionalne.
Irena Biernacka, liderka lidzkiego oddziału ZPB, działaczka ZPB Maria Ciszkowska i inne polska działaczka Anna Paniszewa z Brześcia, zostały uwolnione w połowie ubiegłego roku, musiały opuścić Białoruś.
Andżelika Borys została wypuszczona z aresztu, jednak nie może opuszczać Białorusi, a zarzuty przeciwko niej nie zostały umorzone.
Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl/ho