Według przewodniczącego delegacji Stephena Lyncha, przedstawiciela Partii Demokratycznej w Izbie Reprezentantów, podczas spodziewanej wizyty w krajach regionu, w tym w Polsce, prezydent Joe Biden potwierdzi wsparcie wojskowe i ekonomiczne dla Ukrainy.
- Jesteśmy tu, by zapewnić o wsparciu dla mieszkańców Ukrainy i podziękować ludziom w Polsce za niezwykłą hojność, jaką okazują uchodźcom - powiedział Lynch podczas wirtualnej konferencji prasowej. Podkreślił otwartość sąsiadujących z Ukrainą krajów przyjmujących uchodźców, w większości kobiety i dzieci. - Często odwiedzamy obozy dla uchodźców, sam odwiedziłem ich dziesiątki, od Syrii, Turcji, Afganistanu po Irak. Wiem, że do Polski przybyło około 2 mln uchodźców, są przyjmowani w prywatnych domach. To naprawdę niecodzienne - mówił.
Gwarancje NATO
Jak powiedział, celem wizyty delegacji złożonej z siedmiorga przedstawicieli obu partii Kongresu, jest potwierdzenie stanowiska administracji prezydenta Bidena i narodu Stanów Zjednoczonych wobec Ukrainy i sojuszników w NATO. - Szanujemy ich suwerenność, uważamy za bardzo ważne, byśmy w tej chwili byli razem i bronili prawa narodu Ukrainy, a także by zapewnić, że zobowiązanie wynikające z artykułu 5 jest w pełni respektowane - powiedział Lynch.
- Mieliśmy okazję spotkać się z prezydentem kilka razy w ostatnim tygodniu. Wiem, że kluczowe jest dla prezydenta utrzymanie koalicji nie tylko 30 krajów NATO, ale i 27 państw UE - mówił. - Jestem pewien, że prezydent będzie chciał podziękować, ale celem wizyty będzie także potwierdzenie zaangażowania Stanów Zjednoczonych pod względem wojskowym i ekonomicznym, by naród Ukrainy miał jak największe szanse na sukces i utrzymanie wolności - powiedział.
- Nie zapominamy, że są kraje graniczne, które martwią się o dostawy paliw i energii. Musimy respektować ich zobowiązania wobec swoich obywateli, jednak muszą one sobie zdawać sprawę, że Władimir Putin, który wciągnął swój kraj w wojnę przeciwko cywilom, celując w budynki mieszkalne, szpitale, bezbronną ludność, musi zostać powstrzymany. Z historii wiemy, co się dzieje, kiedy dobrzy ludzie milczą lub pozostają na uboczu - mówił Lynch.
Kongresmeni o pomyśle misji pokojowej NATO
Odnosząc się do propozycji powołania misji pokojowej pod egidą NATO i innych organizacji międzynarodowych kongresmeni zaznaczyli, że obecnie odpowiedzią na napaść Rosji są działania wojskowe.
- Nawiązanie pokojowego dialogu, jeśli będzie to możliwe, jest celem. Próbujemy tego od dawna. Mamy nadzieję, że misja mogłaby zostać ustanowiona pod flagą NATO lub ONZ, ale w tej chwili trwa ciężka wojna i nasz przeciwnik - Federacja Rosyjska - nie chce dialogu. Są agresorami, wojna nie została sprowokowana, atakują ludność cywilną. Nie ma przestrzeni na dialog, jak długo Putin zachowuje się w ten sposób. Jest tylko jeden sposób, by ona to odpowiedzieć, i jest to siła militarna - powiedział Lynch.
Także republikański kongresmen Mark Green stwierdził, że obecnie nie jest to rozważane, konieczne natomiast jest wsparcie w postaci sprzętu. - Nawet o tym nie myślimy w tej chwili. To, o czym teraz myślimy, to wsparcie humanitarne Ukraińców, którzy uciekają przed wojną, i przekazywanie śmiercionośnych broni, by Ukraińcy mogli walczyć jak Dawid z Goliatem. To nasz bliskoterminowy cel, na tym się skupiamy - powiedział Green.
Dostawy sprzętu na Ukrainę
- Trwa wojna i myślę, że najpilniejszym działaniem, które możemy podjąć, jest zapewnienie, by ukraińscy bojownicy, patrioci walczący o wolność, otrzymywali wszelki potrzebny sprzęt i wsparcie, które możemy im dostarczyć - powiedział, pytany o priorytetowe działania USA i NATO. - Mam nadzieję, że będzie czas na dyskusje i dyplomację, ale teraz ukraińskie wojsko bohatersko walczy przeciw dużo większemu przeciwnikowi - dodał.
Zaznaczył, że fizyczna obecność wojsk NATO na Ukrainie nie jest obecnie brana pod uwagę, a prezydent Zełenski powiedział, że jego kraj być może będzie musiał zaakceptować, iż nie zostanie członkiem Organizacji.
Green podkreślił jednolite stanowisko Kongresu wobec rosyjskiej inwazji, wyraził uznanie dla działań demokratycznej administracji USA.
Więcej sił na wschodniej flance
- Jako republikanin mogę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony z tego, jak administracja Bidena odpowiada siłą, by wesprzeć sojuszników w NATO. Bardzo szybko przerzucamy brygadę Strykerów do Rumunii, szybko przemieszczamy siły 82. Dywizji Powietrznodesantowej - powiedział.
- W ubiegłym stuleciu USA dwa razy zbyt długo zwlekały z odpowiedzią hegemonowi, rozważając wojnę w Europie, i kosztowało to nasz kraj życie setek tysięcy. To, co robimy teraz, jest właściwe - popieramy sojuszników w NATO i kochających wolność ludzi na Ukrainie - powiedział.
Wyraził przekonanie, że obecna administracja "będzie nadal okazywać zaangażowanie na rzecz artykułu 5 i próbować wpłynąć na Putina, pokazując mu, że jego działania sprowadzają go do roli pariasa, że znalazł się w narożniku i musi wprowadzić znaczące zmiany".
Green do Putina: zjednoczył pan NATO
Podziękował amerykańskiemu personelowi wojskowego przerzuconemu na wschodnią flankę, w tym do Polski, oraz rodzinom żołnierzy, a także Polakom przyjmującym uchodźców.
Zwrócił się też do prezydenta Rosji. - Zjednoczył pan NATO, zjednoczył pan UE i Kongres Stanów Zjednoczonych. Zdecydowanie jesteśmy przeciw panu, jest pan zbrodniarzem wojennym. Wyprzemy pańskie wojska z Ukrainy. To nielegalna inwazja i powinien pan wiedzieć: świat zachodni jest zjednoczony przeciw pańskim działaniom - powiedział.
PAP/IAR/dad