Fundamentem sojuszu jest wspólna obrona, która przewiduje wzajemną pomoc, w tym zbrojną, w razie napaści na stronę lub strony Traktatu. Podstawę prawną utworzenia NATO stanowi artykuł 51. Karty Narodów Zjednoczonych. Od 2014 roku na czele sojuszu stoi norweski polityk i ekonomista, były premier tego kraju Jens Stoltenberg.
NATO zostało założone przez 10 krajów europejskich (Belgię, Francję, Holandię, Luksemburg, Wielką Brytanię, Danię, Islandię, Norwegię, Portugalię, Włochy) oraz dwa północnoamerykańskie - Stany Zjednoczone i Kanadę. Sojusz był kilkakrotnie rozszerzany, dziś należy do niego 30 państw, w tym Polska.
W chwili powstania, 73 lata temu, celem sojuszu była obrona militarna przed atakiem ze strony Związku Radzieckiego i państw bloku wschodniego. Na ceremonii podpisania Traktatu Północnoatlantyckiego amerykański prezydent Harry Truman mówił, że gdyby ten dokument obowiązywał w 1914 i w 1939 roku, zapewne nie doszłoby do rozlewu krwi w dwóch światowych wojnach. 'Narody, które się tu zebrały, znają tragedię tych dwóch wojen. W rezultacie wielu z nas wzięło udział w utworzeniu Narodów Zjednoczonych. Każdy członek Narodów Zjednoczonych zobowiązał się uroczyście do zachowania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa. Każdy jest zobowiązany do tego, by rozstrzygać międzynarodowe spory pokojowymi środkami, by powstrzymywać się od grożenia siłą czy użycia jej wobec terytorium czy niezależności jakiegokolwiek państwa. Tę uroczystą deklarację, to trwałe zobowiązanie dziś tutaj potwierdzamy' - powiedział wtedy amerykański prezydent. W historycznym przemówieniu prezydent Truman podkreślił, że wybrana przez Narody Zjednoczone metoda zapobiegania wojnom poprzez wspólne i dobrowolne działanie to jedyna sensowna droga utrzymania światowego porządku.
Kiedy w wyniku przemian w krajach socjalistycznych i upadku ZSRR Układ Warszawski został zlikwidowany, Sojusz otworzył się na aspiracje krajów dawnego bloku wschodniego, a Polska rozpoczęła starania o członkostwo w NATO. Nasz kraj został przyjęty do struktur paktu 23 lata temu - 12 marca 1999 roku. Tego dnia w Independence w Stanach Zjednoczonych minister spraw zagranicznych Bronisław Geremek przekazał amerykańskiej sekretarz stanu Madeleine Albright dokument ratyfikacyjny Traktatu Północnoatlantyckiego. Wraz z Polską do sojuszu weszły Czechy i Węgry. Madeleine Albright mówiła wówczas, że ten dzień jest prawdziwym świętem i dla paktu, i dla krajów Europy.
Po rozpadzie Układu Warszawskiego sojusz pełnił rolę stabilizacyjną w Europie, angażując się jednocześnie w zarządzanie kryzysowe w takich miejscach jak Afganistan czy Irak, a także we współpracę w dziedzinie bezpieczeństwa w Afryce czy Azji. Dziś coraz częściej pojawiają się opinie, że - tak jak w czasach zimnej wojny - NATO powinno skupić się na swojej pierwotnej misji, czyli obronie zbiorowej.
24 marca, na nadzwyczajnym szczycie NATO, zwołanym po inwazji Rosji na Ukrainę 24 lutego, zdecydowano, że sojusz wyśle kolejne cztery grupy bojowe na wschodnią flankę w Europie.
Podjęto także decyzję, że NATO będzie w najbliższym czasie znacząco zmieniać rozmieszczenie wojsk oraz sprzętu w Europie, by wzmocnić swoją zdolność do odstraszania i obrony. Szczegóły długofalowych zmian mają być dopracowane w czerwcu w Madrycie, gdzie zaplanowano kolejny szczyt NATO.
Do tej pory w swojej historii sojusz tylko raz wprowadził w życie fundamentalny zapis traktatowy o wspólnej obronie. Doszło do tego po zamachu terrorystycznym na World Trade Center z 11 września 2001 roku, gdy kraje sojuszu uznały, że atak Al-Kaidy i wspierających ją talibów na Stany Zjednoczone jest zamachem na całe NATO. W sojuszu rozpoczęła się wówczas wspólna walka z terroryzmem.
To właśnie obrona zbiorowa, wynikająca z artykułu 5. Traktatu Waszyngtońskiego, czyli zasady "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego", była kluczowa w naszych dążeniach do NATO. Po inwazji Rosji na Ukrainę 24 lutego, NATO stanęło przed nowym wyzwaniem. Trzy lata po pierwszym natarciu Rosji na Ukrainę, w 2014 roku, sojusz utworzył w Estonii, Łotwie, Litwie i Polsce Grupy Bojowe Wzmocnionej Wysuniętej Obecności - Enhanced Forward Presence - EFP. Stanowią one siły odstraszania, sygnalizując zwiększoną gotowość NATO do podjęcia działania. Dziś słychać głosy, że sojusz powinien skupić się na obronie zbiorowej, między innymi poprzez rozszerzenie swojej stałej obecności w Europie Wschodniej, rozbudowanie frontowych grup bojowych w krajach bałtyckich i w Polsce, przygotowanie się do walki z rosyjską agresją hybrydową czy prowadzenie polityki otwartych drzwi. W tym kontekście wymienia się przede wszystkim Finlandię, która ma długą granicę lądową z Rosją, i która dostosowała już swoją politykę obronną do NATO i jest częścią systemu odstraszania Rosji, zwłaszcza w regionie Morza Bałtyckiego i Arktyki. Po rosyjskiej agresji na Ukrainę w Finlandii odżyła dyskusja dotycząca wstąpienia tego kraju do sojuszu. Po inwazji Rosji na Ukrainę 24 lutego główną odpowiedzią NATO było uruchomienie sił szybkiego reagowania - NATO Responce Force - NRF - i ich głównego elementu Połączonych Sił Zadaniowych Bardzo Wysokiej Gotowości - Very High Readiness Joint Task Force - których część może zostać rozmieszczona w ciągu 48 godzin.
IAR/PP