„Kiedy zdecydowaliśmy się osiedlić w Polsce na stałe, po powrocie z Wielkiej Brytanii, i kupiliśmy nieruchomość w Radoniach, świadkami tej historii były ruiny dworu oraz, co odkryłam wiele lat później, grób Janeczki Chrzanowskiej na lokalnym cmentarzu, ostatniego dziecka, które urodziło się, wychowało i niestety zmarło we dworze. Starałam się oddać życie tego miejsca przed wojną w książce „Dwór w Radoniach. Historia Janeczki”. Zawarłam w niej wszystkie informacje jakie udało mi się zdobyć podczas wywiadów z rodziną Chrzanowskich oraz wydobyte z dokumentów. Tak historia połączyła dwie rodziny i pozwoliła nam uwierzyć, że nic co wydaje się stracone, nie jest stracone na zawsze” - zaznacza obecna właścicielka.
Dziś dwór w Radoniach znów tętni życiem. „Miejsce jest wpisane jako atrakcja na szlaku rowerowym powiatu grodziskiego więc nawet jak brama jest zamknięta, stale ktoś do nas zajeżdża w odwiedziny. Przygotowaliśmy zatem „Kafejkę pod kolumnami”, można u nas odpocząć w parku na leżaku czy trawie, z kawałkiem ciasta czy naszą, domową lemoniadą. Mój średni syn Benedykt piecze ciasta i chleb na zakwasie, młodszy Julian dba o infrastrukturę, a ja przyjmuję gości i snuję opowieści. A, że w obrębie dworu w Radoniach funkcjonowała kiedyś fabryka marmolady, żartuję, że kontynuuję ową tradycję i przygotowuję dla rodziny oraz gości przetwory z naszej spiżarni” - wyjaśnia gość audycji „Kierunek: Polska”.
Na drugą część rozmowy z Beatą Korzeniowską – Matraszek, o budowaniu rodzinnego domu na fundamentach lokalnej i ogólnopolskiej historii, po powrocie z zagranicy, zaprasza Małgorzata Frydrych.