SPOTKANIE SZEFÓW RZĄDÓW PAŃSTW V4 i AUSTRII W PRADZE
Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że państwa Grupy Wyszehradzkiej muszą mieć konkurencyjne przemysły i branże, które są w stanie sprzedawać swoje towary i usługi na całym świecie. Mówił o tym po spotkaniu szefów rządów państw V4 i kanclerza Austrii w Pradze premier Mateusz Morawiecki.
Jak podkreślił szef rządu, politycy dużo czasu poświęcili na rozmowę o handlu i współpracy w tym zakresie. Rzecznik rządu Piotr Müller powiedział, że ważnym elementem spotkania przywódców Grupy Wyszehradzkiej była migracja. W szczycie wziął też udział kanclerz Austrii Sebastian Kurz. Piotr Müller wyjaśnił, że w kwestii polityki migracyjnej Austria jest sojusznikiem państw Grupy Wyszechradzkiej.
Politycy podczas spotkania Grupy, które odbyło się w Pradze, podjęli także tematy wieloletniego budżetu Unii Europejskiej, polityki energetycznej, przyszłego rozszerzenia Wspólnoty oraz tzw. Zielonego Ładu. W stolicy Czech uczczono też pamięć Jana Palacha - studenta, który 51 lat temu podpalił się w proteście przeciwko inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację. Politycy złożyli kwiaty pod pomnikiem, który upamiętnia to wydarzenie.
WIZYTA SZEFA POLSKIEJ DYPLOMACJI NA LITWIE
Minister Spraw Zagranicznych Jacek Czaputowicz odbył dwudniową wizytę na Litwie. W Wilnie spotykał się z władzami kraju. Wziął udział w nieformalnym spotkaniu, które poświęcone było bezpieczeństwu - "Snow Meeting" koło Trok, niedaleko Wilna.
Minister rozmawiał z szefem litewskiego resortu spraw zagranicznych Linasem Linkewicziusem. Poruszone zostały zagadnienia gospodarcze, infrastrukturalne, a także te dotyczące stosunków transatlantyckich oraz polityki bezpieczeństwa. Minister oświadczył, że Polska i Litwa podobnie postrzegają zagrożenia.
Minister Linkewiczius przypomniał, że Litwę i Polskę łączy wspólna historia i zapewnił, że oba państwa nie pozwolą na zniekształcanie faktów z przeszłości. Zaznaczył również, że kraje bałtyckie oraz Polska stanowią wspólny blok w dziedzinie obronności i jest to znacznym umocnieniem bezpieczeństwa w regionie.
Ministrowie poruszyli też tematy związane z problemami mniejszości - polskiej na Litwie i litewskiej w Polsce.
POLSKA A EUROPEJSKI ZIELONY ŁAD
Komisja Europejska pokazała w Strasburgu, jak chce sfinansować program “Zielonego ładu”.
“Fundusz sprawiedliwej przemiany” ma pomóc krajom uzależnionym od węgla, takim jak Polska, w przekształceniu gospodarki - tak, by zmniejszyć emisję dwutlenku węgla. Ostatecznym celem jest osiągnięcie neutralności klimatycznej całej Unii do 2050 roku.
Wspólnota europejska ma przekazać na wsparcie dla krajów z gorszą pozycją startową 7,5 mld euro. To ma pociągnąć za sobą 50 mld euro inwestycji. Kolejne 45 mld euro ma pochodzić od prywatnych inwestorów. Łącznie Fundusz Sprawiedliwej Przemiany będzie według planów warty około 100 mld euro.
Wiceszef Komisji Europejskiej odpowiedzialny za “Zielony Ład”, Frans Timmermans, zapewniał w Strasburgu, że żaden region w trakcie przemiany ekologicznej nie zostanie pozostawiony w tyle: "To, co tu przygotowujemy, to wiadomość dla górników z Asturii, zachodniej Macedonii czy Śląska, i wielu innych: wiemy, że przed wami bardziej stroma droga do neutralności klimatycznej, niż przed innymi. Wiemy też, że inna, czystsza przyszłości może w teorii brzmieć jak zachęcająca perspektywa, ale droga do tego celu może dziś wyglądać zniechęcająco. Ten mechanizm sprawiedliwej przemiany to rękojmia, że w czasie tego procesu przekształcenia pozostaniemy przy was".
Europejski program "Zielony ład" jest dla Polski nie do przyjęcia - uważa Adam Gawęda wiceminister aktywów państwowych i pełnomocnik rządu do spraw restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego. Fundusz Sprawiedliwej Przemiany na transformację energetyczną w Europie przeznaczy 7,5 miliarda euro.
To zdecydowanie za mało, by przekształcić tak wielki sektor - mówił wiceminister Adam Gawęda. Jego zdaniem skuteczna przemiana energetyki w Polsce musi być oparta na zmianach technologicznych i środkach inwestycyjnych.
Na magazyn "Mija Tydzień" zaprasza Katarzyna Semaan.