Pamiętajcie, że ich jest jedenastu
i nas jest jedenastu.
Orły Górskiego, czyli drużyna marzeń
Nazwa, która nawet po prawie pięćdziesięciu latach potrafi działać
na wyobraźnię kibiców, pozostając jednocześnie punktem odniesienia
kolejnych generacji polskich piłkarzy.
Kazimierz Górski bez wątpienia dostał pod swoje skrzydła piłkarzy
najwyższej klasy, jednak wprowadził też w szeregi biało-czerwonych
kilku świetnych zawodników, jak choćby Grzegorz Lato czy Jan
Tomaszewski. Do tego doszli też Władysław Żmuda i Andrzej
Szarmach, na których zdecydowanie postawił Górski.
Kluczowymi postaciami tej drużyny byli Kazimierz Deyna, Jerzy
Gorgoń, Włodzimierz Lubański świetnie spisywali się Adam Musiał i
Robert Gadocha. W szatni, oczywiście, widać było różne charaktery,
jednak związani z tamtą reprezentacją ludzie podkreślali, że to
był zespół, a nie grupa indywidualności. Spajała je osoba
Kazimierza Górskiego. Pozwalał swoim piłkarzom na wiele, ale też
potrafił do nich dotrzeć.