- Jeśli "Oceania" natrafi na tę samą ścianę na którą natrafiliśmy z poprzednim materiałem, będziemy musieli się zastanowić nad naszą dalszą działalnością – powiedział w wywiadzie dla magazynu Billboard lider Smashing Pumpkins.
Corgan, który w ostatnim czasie w ramach swojego projektu "Teargarden by Kaleidyscope" publikował piosenki w Internecie wyznałł, iż jest rozczarowany oddziaływaniem jakie wywarło umieszczenie jego twórczości jedynie w formie plików. Postanowił więc powrócić do tradycyjnej dla muzyki rockowej formy "namacalnego" wydawnictwa.
- Mamy 1,3 miliona fanów na Facebooku, myślałem, że tyle osób zainteresuje się naszym nowym materiałem. Niestety to tak nie działa. Dowiedzieli się o tym tylko ci, którzy akurat widzieli wiadomość w momencie jej wrzucenia i nie zawsze byli skorzy by podzielić się nią dalej. Tym bardziej nie udało nam się dotrzeć do osób, które dalej korzystają z tradycyjnych źródeł informacji– tłumaczył Corgan w wywiadzie.
Nowy album artysta rekomendował jako jeden z najbardziej melodyjnych, a zarazem mocno brzmiących produkcji w jego karierze. – Ludzie, którzy go słyszeli mówili, że z jednej strony brzmi jak stare dobre Smashing Pumpkins, z drugiej, że jest dosyć nowoczesny.
Ostatnią jak dotąd płytą Smashing Pumpkins, która ukazała się w tradycyjny sposób jest pochodzący z 2007 roku album "Zeitgeist".