.
W 2015 roku Krystian Zimerman wraz z Simonem Rattle zaprezentowali krążek z koncertem fortepianowym Lutosławskiego (znajduje się na nim jeszcze II symfonia). Teraz nasz jeden z najwybitniejszych pianistów przedstawia w wydanym przez Deutsche Grammophon napisane na kilka miesięcy przed śmiercią Schuberta dzieła na fortepian - sonatę 20 i 21. A raczej rzekłbym arcydzieła – utwory, które zadziwiają do dziś swoją awangardowością i ponadczasowym pięknem nieograniczonym modą czy stylem. I tak też potraktował je Zimerman – z odpowiednią czcią, co jednak nie przeszkodziło mu tchnąć w te dzieła swojego ducha.
„Czułem przed tymi sonatami wielki respekt, podobnie jak przed sonatami Beethovena. Ale w przypadku Schuberta dochodziło jeszcze uczucie nieprawdopodobnej tremy. Przy okazji sześćdziesiątych urodzin uświadomiłem sobie, że nadszedł czas, aby znaleźć w sobie wystarczająco dużo odwagi i wreszcie nagrać te dzieła. Dałem sobie spokój z historiami o muzyce napisanej przez człowieka, któremu zaglądało w oczy widmo nieuchronnej śmierci. Tak, Schubert był chory, ale podczas pisania tych, jak się okazało, ostatnich sonat, był w niezłej formie i wciąż towarzyszyło mu cudowne poczucie humoru. Jestem pewien, że z nadzieją patrzył w przyszłość. Sonata A-dur brzmi przecież tak bardzo nowocześnie. To dzieło jest świadectwem jego ówczesnego stanu ducha, podobnie jak Sonata B-dur.” – tak o utworach tych mówi Zimerman.
Jego interpretacje z miejsca doczekały się wielu komentarzy międzynarodowych krytyków, a wydawnictwo oceniane jest jako jedna z najważniejszych publikacji tychże dzieł w historii.
Światu pokazał się jako znakomity interpretator Chopina – nie ma się co dziwić, skoro został zwycięzcą XVII edycji konkursu jego sławnego konkursu. Teraz przed Seong-Jin Cho zadanie najtrudniejsze – potwierdzenie pokładanych w nim nadziei. Czy można traktować jako zaskoczenie, że młody pianista przedstawia nam na swojej trzeciej płycie nagranej dla Deutsche Grammophon utwory Debussiego? Trochę tak, spodziewałem się raczej, że zostanie jeszcze na chwilę przy romantykach, on zaś wybrał impresjonizm. Jego trzeci album wypełniają "Images I & II", Suite Bergamasque (ze słynnym "Clair de Lune") oraz Children’s Corner. Interpretacje zachwycą wybrednych - Seong-Jin Cho jest, mimo młodego wieku, pewny siebie i tego, że podejmuje dobre decyzje. Nie stara się na siłę nadawać dziełom Debussiego nowy, radykalnie odmienny charakter – raczej zależy mu na tym, by uchwycić to pulsowanie, grę barw i niuansów. I to udaje mu się perfekcyjnie.
Cóż za piękna para! Anne-Sophie Mutter jedna z największych gwiazd Deutsche Grammophon, a przy tym jedna z największych artystek obecnego i poprzedniego wieku łączy swoje siły z młodą gwiazdą, która wydaje w DGG płytę za płytą - Daniilem Trifonovem. Para ta, przy wsparciu trzech towarzyszy, wzięła się za barki z jednym z najpiękniejszych utworów kameralistycznych – kwintetem „Trout”. Jeden z najczęściej wykonywanych dzieł kameralistycznych łapie za serca i początkujących i znających wszystko w „literaturze muzyki poważnej”. Para Mutter – Trifonov czerpie wielką przyjemność z prezentacji tego genialnego dzieła Schuberta i na dokładkę dorzuca kilka atrakcyjnych, mniejszych utworów – dwie pieśni zaaranżowane na skrzypce i fortepian i Notturno.
Mieczysław Burski