Koncerty na skrzypce i orkiestrę naszych kompozytorów XX wieku: Grażyny Bacewicz, Aleksandra Tansmana, Michała Spisaka i Andrzeja Panufnika – usłyszymy na krążku „Polish Violin Concertos” znakomitego Piotra Pławnera, którego wspiera orkiestra Kammersymphonie Berlin pod dyrekcją Jürgena Brunsa. Wydana w Naxos płyta to prawie godzinny przegląd znakomitych kompozycji, które muszą jednak wciąż walczyć o słuchacza. Co gorsza, muszą się o to starać nie tylko zagranicą, ale też w kraju – gdyż muzyka polska, wciąż jest ledwie drobnym dodatkiem w repertuarze większości naszych orkiestr. To smutne, gdy ruszają one w turnee i nie grają podczas koncertu choćby jednego dzieła naszego kompozytora. Z wydawnictwami płytowymi z polską muzyką też nie jest najlepiej.
Dość rzec, że istnieje tylko jeden komplet koncertów skrzypcowych nagrany dla Chandos przez Joannę Kurkiewicz i jeden, podwójny album ze wszystkimi dziełami na skrzypce i fortepian zarejestrowanym dla Hänssler przez właśnie Piotra Pławnera i Ewę Kupiec. „Polish Violin Concertos” to płyta, na której ten doskonały skrzypek i promotor polskiej muzyki prezentuje cztery działa – stworzone w różnych stylach, w odmiennych atmosferach, wywołujące różne emocje. Utworem wśród nich najwybitniejszym jest tu bezwzględnie kompozycja jednego na najważniejszych naszych twórców Andrzeja Panufnika. Jego koncert skrzypcowy na szczęście grany jest coraz częściej – wykonanie Piotra Pławnera jest zaś na równie wysokim poziomie co Alexander Sitkovetsky na znakomitym krążku wydanym w zeszłym roku przez CPO.
Polska orkiestra, polski dyrygent, węgierski wirtuoz trąbki i prestiżowe wydawnictwo Sony Classical. „Oriental Trumpet Concertos” – to płyta rzeczywiście wyjątkowa. Po pierwsze, znakomicie nagrana, po drugie Gábor Boldoczki to trębacz jakich mało – prawdziwy następca legendarnego Maurice’a Andre, po trzeci Sinfonietta Cracovia dowodzona przez Jurka Dybałę – to klasa sama dla siebie, po czwarte - repertuar: oryginalny, ze współczesnymi dziełami i dwiema światowymi premierami fonograficznymi - przedstawiony z ogniem i pasją. To właśnie dla Gábora Boldoczki przed sześcioma laty koncert napisał tureckiego kompozytora Fazil Say, a przed rokiem Concertino stworzył z myślą o nim Krzysztof Penderecki. Dzieła te – niezwykle atrakcyjne dla publiczności – przyzwyczajonej do koncertów, gdzie solistami są pianiści, skrzypkowie czy wiolonczeliści – na pewno zyskają sobie uznanie kolegów Blodoczki po fachu. Utwór Alexandra Arutiuniana i mistrza wplatania orientalnych, kaukaskich motywów do muzyki poważnej – Arama Kaczaturiana – znakomicie komponują się z dwoma premierami. Dlatego też „Oriental Trumpet Concertos” to niekończące się igranie z ogniem.
„39’45” to płyta niezwykła, na co wskazuje już sam tytuł, będący ramami czasowymi największej z wojen w historii świata. Tragiczne wydarzenia nie przeszkodziły jednak czterem ważnym polskim kompozytorom na stworzenie w tym czasie ważnych i wartych częstszego przypominania dzieł, które na tym krążku usłyszymy w wykonaniu Orkiestry Sinfonia Varsovia pod dyrekcją Jerzego Maksymiuka i Renato Rivolty. Utwory Lutosławskiego, Rathausa, Tansmana i Panufnika, czyli odpowiednio: Wariacje symfoniczne na orkiestrę (1938), Rapsodia polska (1940), Muzyka na smyczki (1941) i Uwertura tragiczna (1942) – to zapis historii tamtych dni przeniesiony w świat muzyki. Można sobie podczas – kolejnego odsłuchu tego wyjątkowego krążka – zadać pytanie, czym była dla jego twórców ta muzyka: wyrazem ich odbioru wojny, czy też ucieczką przed nią. Warto przy tym zaznaczyć, że „Muzyka na Smyczki” Karola Rathausa to światowa premiera fonograficzna – co nie za dobrze świadczy o nas samych… Dobrą informacją jest jednak, że „39’45” to pierwsza z serii, w której będą prezentowane utwory kompozytorów „dotkliwie doświadczonego przez historię”. To zaś oznacza, że możemy liczyć na kolejne znakomite albumy z muzyką naszych kompozytorów – warto przypominać, czy wręcz odkrywać te dzieła – pokazują one, jak wielu doskonałych twórców urodziło się w Polsce w XX wieku.
Odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi, zdobywca w 1985, na XI Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Fryderyka Chopina w Warszawie, nagrody dla najlepszego polskiego pianisty, który nie przeszedł do III etapu, znakomity promotor polskich kompozytorów (DUX - utwory Fryderyka Chopina, Józefa Wieniawskiego (z Patrycją Piekutowską, nominacja do nagrody Fryderyk 2006) i Karola Szymanowskiego (z Anną Mikołajczyk-Niewiedział), Acte Préalable - kompozycje Romualda Twardowskiego, Joachima Olkuśnika i Tadeusza Paciorkiewicza) - Edward Wolanin przedstawia kolejny znakomity album w wydawnictwie DUX. Swoją enigmatycznie zatytułowaną płytę „...rzeka EN...” rozpoczyna Chopinowskim Nokturnem H-dur op. 62 nr 1, by po tym, doskonałym wprowadzeniu, zaprezentować jądro wydawnictwa, lubiane i często nagrywane 10 Preludiów op. 23 Rachmaninowa z 1901 roku, będące cyklem stworzonym po małżeństwie z Natalią Satin. W utworach tych, ten wielki rosyjski mistrz fortepianu nawiązuje do rewolucyjnych Etiud Chopina. Piękna, porywająca muzyka. Na zakończenie krążka Wolanina – zaskoczenie - Adagietto z V Symfonii Mahlera w transkrypcji na fortepian.
W styczniu 2012 roku została laureatką "Paszportu Polityki 2011" w kategorii muzyki poważnej m.in. "za szczerość i radość muzykowania, za naturalne emocje wyrażane w grze. Za umiejętności, jakie pokazała podczas Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. Henryka Wieniawskiego". Urodzona w 1991 roku skrzypaczka Aleksandra Kuls pomimo młodego wieku wyrobiła już sobie renomę artystki z dużym talentem i szerokimi horyzontami muzycznymi. Cieszy, że to właśnie ona dokonała pierwszej polskiej realizacja fonograficznej utworu Krzysztofa Pendereckiego - La Follia. Światowe prawykonanie działo zostało zaprezentowane trzy tygodnie po 80 urodzinach maestro przez Ann-Sopie Mutter, której było ono dedykowane. Nawiązujące do barokowej estetyki, trudne, wymagające znakomitych umiejętności technicznych i ciągłego skupienia – La Follia – wyśmienicie brzmi w interpretacji tej wielkiej damy światowej wiolonistyki, ale – i tu zaskoczenie – nie gorzej w ujęciu zaprezentowanym przez Kuls! Krążek „Works for Violin Solo” rozpoczyna chyba najczęściej grana z dzieł solowych Partita nr 2 d-moll BWV 1004, która stanowi doskonałe wprowadzenie w La Follia. Po nim zaś usłyszymy doskonałą Sonatę na skrzypce solo op. 115 Prokofiewa, a cały krążek kończy Sonata na skrzypce solo G-dur op. 27 nr 5 (a Mathieu Crickboom). Krążkiem tym Aleksandra Kuls udowadnia, że najwyższy czas przestać mówić o niej utalentowana – to już doświadczony, ograny muzyk gotowy na wszelkie wyzwania.
Nazwisko Bartosza Kominka zapamiętałem ze znakomitego krążka poświęconego muzyce solowej na fortepian Józefa Wieniawskiego nagranego na Acte Prealable. Teraz dla DUX-u nagrał on intrygujący wybór muzyki Prokofiewa. 10 fragmentów z baletu “Romeo and Juliet” Op. 75 i Sonatę No. 6 in A major Op. 82 – to dwa główne dzieła na krążku. Nowatorskie, w czasie swojego powstawania wręcz rewolucyjne dzieła i dziś brzmią „nowocześnie” – oczywiście, nie tak „mocno” jak choćby twórczość na fortepian Messiane’a ale i tak nie każdy miłośnik Chopina, Mozarta i Beethovena zostanie przez nie oczarowany. W szczególności „trudne” mogą się okazać jego sonaty – im późniejsze tym bardziej są wymagające, ale i dające wiele satysfakcji. Krążek Kominka to doskonały wstęp do magicznego świata pianistyki Prokofieva.
Mieczysław Burski