W 1967 roku Brytyjczykom wydawało się, że wybuchła wojna światów. Na południu Anglii znaleziono sześć latających talerzy położonych w jednej linii. Wojsko otrzymało wiele alarmistycznych telefonów, na miejsce wysłano saperów. Z czasem okazało się - czego dowodzą przedstawione wczoraj archiwa - że cała sprawa, to dowcip studentów.
O UFO dyskutowano kiedyś poważnie, nawet na forum ONZ. Dziś sceptycy mówią, że przybyszów z kosmosu nigdy na Ziemi nie było: - Białe plamy na chmurach to odbijające się promienie światła wysyłane przez meteorologów. Nie zapominajmy też o balonach pogodowych - mówi Richard Angwin z brytyjskiego Biura Meteorologicznego.
Wielu ludzi uważa jednak, że widziało UFO na własne oczy. Brytyjskie dokumenty zawierają wiele amatorskich rysunków zarówno prymitywnych, jak i bardzo skomplikowanych latających talerzy. W archiwach są też zeznania osób, które zapewniają, że kiedyś uprowadziły je ufoludki.
(iar)