Gdyby żył miałby 62 lata. John Martyn uznawany jest za jednego z najwybitniejszych kompozytorów swojej generacji. Podobnie jak inni artyści urodzeni w latach 40., Eric Clapton, Tim Buckley, Robert Wyatt czy jego przyjaciel, Nick Drake, łączył tradycję folkową z bluesem, jazzem i muzyką rockową. Jako inspirację wymieniają go dziś tacy artyści tacy jak wspomniany Clapton (który nagrał cover jego piosenki „May You Never”), a także U2, Phil Collins (zagrał na bębnach na jednej z jego płyt) czy Portishead. Szczególnie wysoko ocenia się dziś jego technikę gry na gitarze oraz głęboki, pełen subtelności bluesowy wokal.
Martyn urodził się w Surrey na południu Anglii, a dorastał w Szkocji, w Glasgow. Większość dorosłego życia spędził jednak w Londynie. Tam też powstał jego debiutancki album "London Conversations" (1968) oraz płyty uznawane za najwybitniejsze, "Solid Air" (1973), "One World" (1977) i "Grace And Danger" (1980). Martyn miał w środowisku brytyjskich muzyków opinię awanturnika. W tekstach jego piosenek pełno jest aluzji do zażywania narkotyków, przemocy i burzliwych przejść z kobietami. Druga część kariery piosenkarza stała pod znakiem sporu z wytwórnią i menadżerem. Uznawany za arcydzieło album "Grace And Danger" był np. zablokowany przez label – ta uznała, że materiał na płycie jest zbyt osobisty. Martyn nie stronił też od alkoholu i narkotyków, przez co nie wszystkie jego występy na żywo były równie doskonałe co produkcje studyjne. Przez całe życie prowadził walkę z uzależnieniami. W 2003 roku z powodu powodu nagłego zakażenia amputowano mu nogę i od tego czasu występował na wózku. Zmarł na zapalenie płuc.
(kow)