Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Agnieszka Kamińska 06.02.2014

"Opozycja wiedziała, że siada do Okrągłego Stołu z szulerami"

Wynik Okrągłego Stołu przerastał oczekiwania wielu. Obawialiśmy się kompromitacji – wspominał w Trójce Andrzej Celiński, uczestnik rozmów z 1989 roku.
W Sali Kolumnowej Pałacu Prezydenckiego w Warszawie zwiedzający mogli obejrzeć z bliska Okrągły Stół z okazji 25. rocznicy jego obradW Sali Kolumnowej Pałacu Prezydenckiego w Warszawie zwiedzający mogli obejrzeć z bliska Okrągły Stół z okazji 25. rocznicy jego obradPAP/Jakub Kamiński.

Czy porozumienia Okrągłego Stołu mogły i powinny być inne? Andrzej Celiński, który wówczas brał udział w rozmowach, mówił, że efekt był ”fantastyczny” i przerastał oczekiwania strony społecznej, bo ta obawiała się kompromitacji. – Baliśmy się, że weźmiemy na siebie część odpowiedzialności, w rzeczywistości nie mając żadnych narzędzi, by dokonać autentycznej zmiany w Polsce – tłumaczył. Rozstrzygnięcie nastąpiło 4 czerwca. Celiński dodał, że nie spodziewano się aż tak wielkiego zwycięstwa oponentów władz i taki dobry wynik wyborów był dla niego zaskoczeniem.

6 lutego 1989 - Lech Wałęsa: "Ten stół otacza narodowa nadzieja, ale także nieufność" >>>

Były uczestnik Okrągłego Stołu mówi, że rozmowy w jego rozumieniu sposobem na przecięcie węzła gordyjskiego, ale potem już zaczęło się życie normalnego społeczeństwa. Dodał, że uzasadnione są różne oceny polityki rozpoczętej 12 września nowego rządu. Zaznaczył przy tym, że niektóre resorty, w tym MSW, były w rękach drugiej strony.

Mija 25 lat od rozpoczęcia obrad Okrągłego Stołu >>>

Historyk IPN dr Andrzej Zawistowski zaznaczył, że Okrągły Stół nie przyniósł żadnych ofiar i to jest z jego punktu widzenia najważniejsze. Według niego trudno stwierdzić, czy wyniki rozmów mogły być lepsze. Przypomniał tutaj, że nie wszyscy chcieli zasiąść przy stole – część kontestowała zasady rozmów, czy przywództwo Lecha Wałęsy. – Obawiano się, że komuniści ograją stronę społeczną – mówił. I według historyka to prawda, takie właśnie intencje miały ówczesne władze. – Opozycja usiadła do stołu z szulerami, mając tego świadomość. Tamta strona nie miała czystych intencji. To była grupa, która wiedziała, że jej władza się kończy – mówił gość Trójki.

Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji  "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".

- W polityce liczą się wartości – konstatował Andrzej Celiński. Zauważył, że działaniom Wałęsy przyświecała wartość niepodległego i suwerennego państwa i wolnego narodu. A po drugiej stronie byli rządzący, którzy nie przestrzegali praw człowieka i której ”główną legitymizacją była Moskwa”. Polityk mówił, że z dzisiejszej perspektywy uważa, że nie udały się dwie rzeczy. Jedna z nich to brak zaakcentowania momentu przejścia ku demokracji. Jak powiedział  – naród nie zauważył momentu wyzwolenia, a gdyby Polacy wspólnie go przeżywali, byłaby to potem przez kilka lat okazja do radości. Andrzej Celiński mówi, że drugą rzeczą jest rozdarcie, które pozostało po 1989 roku. Dziwi go, że przychodzą teraz 30-latkowie, którzy odwołują się do PRL-u. Według niego to znak, że w polskiej polityce liczą się symbole, a nie konkretne wizje przyszłości.

Okrągły Stół w Radiach Wolności >>>

W 25 rocznicę rozpoczęcia rozmów komunistycznej władzy z solidarnościową opozycją gośćmi Pulsu Trójki byli: uczestnik tamtych negocjacji, dziś przewodniczący Partii Demokratycznej Andrzej Celiński i historyk, dyrektor Biura Edukacji Publicznej IPN-u dr Andrzej Zawistowski.

Rozmawiał Damian Kwiek.

Do słuchania "Pulsu Trójki" zapraszamy od poniedziałku do piątku o 17.45.

agkm, gs