Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Michał Przerwa 23.06.2014

Akcja ABW we "Wprost": prokuratura kontra dziennikarze

Zdaniem wielu komentatorów akcja ABW w siedzibie tygodnika "Wprost" była co najmniej nieudolna i pozbawiona sensu, ale w działaniach ABW nie widzi nic złego Prokurator Generalny. Według wielu karnistów i konstytucjonalistów akcja była bezprawna, a w ocenie Naczelnej Rady Adwokackiej takie działania godzą w podstawowe prawa obywatelskie.
Pełnomocnik tygodnika Wprost mec. Jacek Kondracki rozmawia z dziennikarzami po wyjściu z siedziby Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Mec. Kondracki przekazał prokuratorom materiały dot. nielegalnie nagranych rozmów polityków, które zostały upublicznione przez tygodnik.Pełnomocnik tygodnika "Wprost" mec. Jacek Kondracki rozmawia z dziennikarzami po wyjściu z siedziby Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Mec. Kondracki przekazał prokuratorom materiały dot. nielegalnie nagranych rozmów polityków, które zostały upublicznione przez tygodnik.PAP/Jacek Turczyk

Mecenas Jacek Kondracki - pełnomocnik tygodnika "Wprost" - mówi, że teoretycznie prokuratorzy mogli wejść do redakcji i tam poszukiwać dowodów w sprawie tzw. "afery taśmowej". Jednak nie powinni tego robić ze względu na standardy wypracowane przez Europę i gwarancje dotyczące wolności mediów i słowa. - Było to posunięcie nieszczęśliwe. Nie zawsze prawo, które jest formalne, należy stosować dosłownie, bo może to prowadzić do wynaturzeń - mówi gość audycji "Za, a nawet przeciw".

AFERA TAŚMOWA W POLSKIM RZĄDZIE - czytaj więcej >>>

Mecenas przyznaje, że przed wkroczeniem prokuratorów redakcja oferowała, że odda nośniki z rozmowami, po sprawdzeniu czy nie zawierają one tajemnicy dotyczącej informatora. Według niego wkroczenie do redakcji jest to tzw. zamach na wolność słowa i na możliwość pracy dziennikarzy. - Konwencje strasburskie traktują to jednoznacznie: organ ścigania nie ma prawa wkraczać do redakcji z powodu jej działalności redakcyjnej - dodaje.
Zdaniem Macieja Mrozowski ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie, podczas wkroczenia ABW próbowano zabrać redaktorowi Sylwestrowi Latkowskiemu laptopa i był w tym element siły, ale nie było "rozróby". - Jestem zdziwiony histerią wokół tego. Więcej szumu niż warty jest ten incydent - twierdzi.

Afera taśmowa: "dymisje w rządzie odwloką kwestię wyjaśnienia sprawy" >>>

Halina Bortnowska - publicystka - nie sądzi, żeby ci konkretni agenci, którzy znajdowali się w redakcji "Wprost" chcieli zrobić coś przeciw wolności słowa. - Kazano im uzyskać pewne materiały i próbowali to zrobić. Zrobili to bardzo niezgrabnie. Zabrakło im też treningu w odmawianiu wykonania pewnych czynności - ocenia.
- Nie wiem czy to jest zamach na wolność słowa, ponieważ nie wiem, kto to nagrywał. Jest to przejaw głupoty prokuratury, która ma nadzieje, że jeśli weźmie laptopa, to dowie się z niego wszystkiego - mówi Krystyna Mokrosińska, honorowa prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Więcej dyskusji z cyklu "Za, a nawet przeciw" znajdą Państwo tutaj >>>
Według Rafała Dębowskiego - sekretarza Naczelnej Rady Adwokackiej - w tej sprawie zderzyły się dwie grupy wartości. - Chodzi o prawo i obowiązek poszukiwania materiałów dowodowych w postępowaniu przygotowawczym oraz tajemnicę zawodową dziennikarza i i prawo do krytyki. W tej sytuacji, w naszej uchwale daliśmy przewagę prawu do ochrony tajemnicy zawodowej - mówi.

Do słuchania audycji "Za, a nawet przeciw" zapraszamy od poniedziałku do czwartku między 12.00 a 13.00.

(mp/mk)

Poniżej prezentujemy wyniki sondy, która w trakcie audycji przeprowadzona została wśród internautów.