- Embargo na nasze owoce i warzywa to represje polityczne - mówi minister rolnictwa Marek Sawicki i interweniuje w Komisji Europejskiej. Popierają go sadownicy, którym grozi bankructwo. W piśmie do unijnego komisarza do spraw rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich Komisji Europejskiej Daciana Ciolosa znalazła się informacja o tym, że łączne przewidywane straty dla polskiego sektora owoców i warzyw wynikające z wprowadzonego przez Rosję embarga mogą wynieść 500 milionów euro. To ponad dwa miliardy złotych.
Mieczysław Kasprzak przypomniał w "Pulsie Trójki", że rosyjskie embargo ma związek z sankcjami sektorowymi, które Unia Europejska nałożyła na Rosję. - Oczekujemy od KE przede wszystkim solidaryzowania się z polskimi producentami dlatego, że Polacy stanęli po stronie ukraińskiej i w tej chwili poprzez wprowadzenie sankcji ponoszą największą karę - zaznaczył.
- Starty powinny być pokryte, sfinansowane, bo to Polska ponosi odpowiedzialność za całą Unię Europejską. UE z tymi sankcjami swoimi to się bawi - wprowadzimy, nie wprowadzimy. Kombinują gdzieś po jednej i drugiej stronie. Natomiast Polacy solidarnie wypowiedzieli się po stronie ukraińskiej. Dlaczego nasi rolnicy mają za to płacić? - zastanawiał się polityk PSL.
Więcej interesujących dyskusji znaleźć można na stronach audycji "Salon polityczny Trójki", "Komentatorzy", "Puls Trójki" i "Śniadanie w Trójce".
Wincenty Elsner ma pretensje do rządzących. Jego zdaniem należało się spodziewać tego, że Rosja odpowie na nowe restrykcje. - Dlaczego ta sytuacja nie została przewidziana? Dlaczego w trakcie tych negocjacji dotyczących sankcji sektorowych dla Rosji sytuacja solidarności unijnej i rekompensat nie została już przedstawiona? (…) Pierwszym państwem, które dotkną te restrykcje nie będzie Rosja, tylko właśnie Polska - zaznaczył.
Poseł Twojego Ruchu uważa, że trzeba doprowadzić do powstania zintegrowanego unijnego rynku owoców i warzyw. - Jeżeli do Rosji nie będą trafiały polskie warzywa, polskie owoce z podpisem - "made in Poland", tylko będą trafiały - "made in EU", wówczas Rosja nie będzie mogła stosować broni, którą obecnie stosuje - dzieli kraje europejskie. (…) Musimy budować głębszą integrację unijną - podkreślił gość radiowej Trójki.
Rozmawiał Damian Kwiek.
(aj/mp)