Ryszard Czarnecki z PiS powiedział w radiowej Trójce, że zmiany na stanowisku prezydenta we Francji wpłyną zarówno na Francję jak i na Unię Europejską.
Jego zdaniem społeczeństwo francuskie nie chciało dłużej tolerować arogancji Nicolasa Sarkozego, którą okazywał wobec różnych europejskich krajów, także Polski. Zauważył, że Francois Hollande będzie jako socjalista jeszcze bardziej zadłużał swój kraj.
- Mnie, jako polskiego polityka, bardziej interesuje to, w jaki sposób zmieni się z tego względu Unia. W tej chwili wyraźnie widzimy, że ten tandem Merkozy, to jest czas przeszły dokonany. Na pewno teraz prezydent Francois Hollande będzie się bardziej solidaryzował z niemieckimi socjalistami. W moim przekonaniu nie można już mówić o dyktacie francusko-niemieckim w Europie – tłumaczył.
Zdaniem Ryszarda Czarneckiego przypomniał, że Sarkozy był za zmniejszeniem budżetu europejskiego, co spowodowałoby mniej pieniędzy przyznanych Polsce. Wyraził nadzieję, że Holland "taki dla nas zły nie będzie”.
Paweł Zalewski z PO zauważył, że Holland chce renegocjować pakt fiskalny i doprowadzić do tego, żeby miał on też "część dotyczącą wzrostu”.
Z tego względu, w jego opinii, będzie on musiał szukać wsparcia w innych krajach w tym, w Polsce i dlatego był w Warszawie przed wyborami gdzie spotkał się m.in. z Bronisławem Komorowskim.
- On może traktować Europę szerzej, nie tylko w kontekście francusko-niemieckim, będzie szukać sojuszników także w Rzymie, w Madrycie i na pewno w Warszawie – podkreślił.
(pp)