W ostatnich dniach pasażerowie byli zdezorientowani, bo nie mogli uzyskać informacji o zmianach w rozkładzie jazdy pociągów. Nie mogli nawet kupić z wyprzedzeniem biletu, gdyż informacji o obowiązującym od dziś rozkładzie nie miały kasjerki. Nie działały również strony w internecie, na których prezentowany jest rozkład PKP.
Dyrektor Zespołu Doradców Gospodarczych TOR Adrian Furgalski powiedział w "Sygnałach Dnia", że wydaje się, iż ten chaos został opanowany. Choć nie wszystko działa jak należy.
W niektórych regionach część pociągów ujęta w nowym rozkładzie nie kursuje. Są zawieszone, gdyż nie podpisano jeszcze umów między największym przewoźnikiem, jakim są Przewozy Regionalne, a marszałkami województw w sprawie finansowania. - Późne opublikowanie rozkładu wynika zaś z tego, że Intercity i Przewozy Regionalne dopiero 7 grudnia skoordynowały między sobą rozkłady jazdy - tłumaczy Adrian Furgalski w rozmowie z Krzysztofem Grzesiowskim i Wiesławem Molakiem.
Zdaniem gościa radiowej Jedynki, należy zmienić sposób rozliczania się przewoźników między sobą. W Polsce na niektórych liniach nie są honorowane wszystkie bilety i trzeba kupować je osobno. Furgalski daje przykład Niemiec, gdzie w jednej kasie kupimy bilet na całą trasę, zaś pasażera nie interesuje, wagonami którego przewoźnika będzie jechał.
Pasażerowie, którzy chcieli wczoraj sprawdzić nowy rozkład jazdy w internecie, mieli kłopoty z wejściem na stronę. Adrian Furgalski zauważył, że wynika to z tego, iż w tym samym czasie kilkadziesiąt tysięcy osób chciało się tam zalogować. Zwrócił jednak uwagę, że w Niemczech ze strony internetowej z rozkładem jazdy korzysta dziennie średnio 50 milionów pasażerów i serwery nie są przeciążone.
(ag)
Aby wysłuchać całej rozmowy, a wcześniej relacji z Dworca Centralnego w Warszawie, kliknij "Nowy rozkład, stare kłopoty" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
"Sygnałów Dnia" można słuchać w dni powszednie od godz. 6:00.