Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Andrzej Gralewski 23.11.2011

Cierpliwość wobec Litwy się skończyła (wideo)

Roman Kuźniar (doradca prezydenta): Litwini mają problemy z respektowaniem tego, do czego w traktacie w 1994 roku się zobowiązali.
Roman Kuźniar w studiu Sygnałów DniaRoman Kuźniar w studiu Sygnałów DniaFot: PR

Roman Kuźniar, doradca prezydenta do spraw międzynarodowych, krytykuje w radiowej Jedynce brak porozumienia z Litwą w sprawie tamtejszej ustawy oświatowej. Jednoznacznie obwinia za to Litwinów.

– Myśmy trochę rozpuścili naszych braci Litwinów, trochę żeśmy ich zepsuli – zauważa profesor w "Sygnałach Dnia". Tłumaczy, że stwarzaliśmy Litwinom wrażenie, iż rezerwuar wyrozumiałości dla ich kompleksów w odniesieniu do Polski jest, po naszej stronie, niewyczerpany. – Myśleli, że mogą grać na zwłokę, troszkę mataczyć właściwie bez końca. Bo nie wypada, żeby taki duży kraj, z którym mieli pogmatwane stosunki historyczne, ich przyciskał – dodał.

>>>Przeczytaj całą rozmowę

Doradca prezydenta chwali rząd, że usztywnił swoje stanowisko wobec Litwy. Premier Donald Tusk nie zgodził się na propozycję premiera Litwy, by powoływać kolejne grupy robocze. Szef polskiego rządu uznał za niesatysfakcjonujące dotychczasowe rezultaty prac polsko-litewskiego zespołu do spraw edukacji.

Jak przypomina Roman Kuźniar, sprawa nierespektowania praw polskiej mniejszości spowodowała, że traktat z Litwą był ostatnim, jaki Polska podpisała ze swoimi sąsiadami po upadku komunizmu.

Gość Jedynki uważa również, że w polityce Ukrainy brak jednoznaczności. Prof. Kuźniar wyraził żal, że szansa, aby uchylić Ukrainie drzwi do Unii Europejskiej, wydaje się być stracona. Utrata tej szansy to, zdaniem politologa, przejaw niedojrzałości tego kraju, który ma problem z własną tożsamością narodową. Brak umowy nie jest bowiem porażką Polski, która bardzo zabiegała o podpisanie paktu stowarzyszeniowego Unii z Ukrainą. – To porażka Ukrainy. Ale w końcu Ukraina będzie musiała otworzyć się na Europę – mówi Roman Kuźniar.

Doradca prezydenta oczekuje od polskiego rządu, aby określił swoją politykę europejską. Jego zdaniem jest dużo pytań, na które polski rząd nie udziela odpowiedzi. Tych odpowiedzi nie było w expose premiera, który zapowiedział, że założenia polskiej polityki zagranicznej przedstawi za kilka tygodni minister Radosław Sikorski. A z dotychczasowych zapowiedzi o tym, że chcemy być w centrum Europy, nic nie wynika. – Chcemy być mistrzem Europy, ale nie wiadomo, w jakiej konkurencji i w jaki sposób – ocenia gość Jedynki. Uważa, że opinia publiczna ma prawo oczekiwać daleko bardziej wyczerpujących wyjaśnień.

Rozmawiali Mariusz Syta i Andrzej Żak.

(ag)